Witam. Przeszukałem znaczną część forum, lecz nie znalazłem dokładnie tego samego co występuje w moim E38 z 99 roku.
Otóz, jest kilka kwestii mocno wątpliwych, lecz dziś zależy mi na dwóch:
1. Wycieraczki. Wcześniej działały tak, że podczas opadów deszczu, lubiły się unieruchomić na jakiś czas. Ale ok, na forum znalazłem temat, i to prawdopodobnie znana już sprawa z przekaźnikami.
Ale gdy wyjąłem silnik wycieraczek w celu jego sprawdzenia, jak się ma, oraz chęci sprawdzenia jak ma się mechanizm wycieraczek, po ponownym jego złożeniu, wycieraczki zachwoują się następująco:
Wkładam kluczyk do stacyjki, przekręcam na zapłon, i niezależnie od wybranego trybu pracy wycieraczek, po wykonaniu jakiegokolwiek ruchu manetką wycieraczki wykonują około 10 cykli pracy, po czym stają w dowolnej części szyby i tak zostają. Brak reakcji na manetkę, brak spryskiwaczy. Nic. Wyłączam zapłon, włączam, i znów to samo.
2. Szyberdach. Ma dziwną przypadłość, czego tu nie znalazłem, lub słabo szukałem. Otóż, sterowanie szyberdachem działa na zasadzie przypadku, a nie programu. Nie zależnie od sposobu użycia przełącznika szyberdachu, nie jestem w stanie przewidzieć w którą stronę pojedzie, oraz nie zawsze po jego otwarciu da się go zamknąć, czasem trzeba odczekać chwile, i użyć magicznej sekwencji przełącznika by wkońcu coś cudem zaskoczyło i się zamknął.
Byłbym wdzięczny za pomoc ;)