Po farbowaniu zawsze stosowałem metodę "czesania". Pierwsze czesanie szczotką tekstylną z twardym włosiwem (taka do prania dywanów) dwa razy deilkatnie, później powtarzałem podobną szczotką tylko z miękkim włosem. Zdawało egzamin. Oczywiście "czesanie z wyczuciem". Swierdzenie kiedy finisz organoleptycznie po uzyskaniu miękkiego dywanu. To czyba tyle.
Miało być czesanie a było rwanie deski i zakładanie drugiej :) Fotki super słabe, zrobię lepsze jak już poczeszę dywan.
Dawno nic tutaj nie wrzucałem. Więc porcja. Dywan poczesany robi robotę. Ostatnio autko stało, syf w środku.
Ostatnio edytowane przez Pablo_el ; 10-02-2020 o 14:11