Kradną domorosłe złodziejaszki. Mój syn ile razy kolesiom osiedlowym naopowiadał jaką to tata niesamowitą furę kupił, tyle razy było włamanie. Ostatni raz bardzo się spieszyli, bo łamak został w stacyjce.

Co do fotografowania, to byłbym raczej spokojny. Wg. mnie przed kradzieżą nikt się nie afiszuje.