Panowie, trochę więcej konstruktywnej retoryki. Kolega napisał, że mruga mu kontrolka. Potem się przyznał, że ma nieszczelny układ, a Wy naskoczyliście na niego, jakby jakieś przestępstwo popełnił, a to jest tylko nienapełniony układ w jego samochodzie kupionym za jego pieniądze. Taka postawa powoduje, że ludzie zaczną niechętnie pytać się o jakiekolwiek usterki w swoich samochodach.