Pojechał do gazownika wymienić listwę od gazu. Podnoszę sobie maską a tu dym zasuwa z prawej strony silnika od spodu. Nie zdążyłem naprawić jednego a już padło drugie. Z początku zastanawiałem się czy to przypadkiem nie leci olej ze wspomagania na rozgrzany silnik. Wjechałem na kanał i chłopaki mi oznajmili że to na 90% niestety uszczelka pod głowicą. Cieknie po rozgrzanym silniku i sie wypala i strasznie śmierdzi. Sama uszczelka nie kosztuje majątku bo ok 160 zł ale jak mi powiedzieli ile może kosztowac wymiana to mnie ścięło z nóg - około 1 tys zł !! Czy to normalne? Z racji tego że nie stac mnie na takie naprawy postanowiłem zapytać Was czy sa jakies pół środki aby temu zaradzić? Słyszałem o jakichś ceramizerach czy coś które po dolaniu do oleju uszczelniają układ. Wiem że olej mineralny też ma właściwości zaklejające z racji swojej dużej lepkości ale lać minerał do V8 to profanacja :-/ Czy wymiana uszczelki na serio tyle kosztuje czy chcą ze mnie zedrzeć? Pomóżcie bo jak tak dalej pójdzie to będe musiał sprzedać swoją Buńke :(