BMW jest bardzo dobrze rozwalone, stąd można się dużo naczytać o wadach. Ja bym jednak nie przesadzał. Kiedyś byłem takim stereotypowym sceptykiem co do diesla. Kupiłem 730Ld na próbę i kompletnie zmieniłem zdanie nt. tego typu silnika. Według stereotypów już dawno DPF powiniem być u mnie z 2x zapchany, łańcuch przynajmniej raz zerwany i turbo przynajmniej raz wymienione. Tymczasem zero tego typu problemów.
Ogólnie, jak to w każdym dieslu - z biegiem czasu będzie trzeba wtryski zregenerować, ale nie ma tutaj jakiejś specjalnej różnicy w porównaniu z konkurencją. To samo z turbosprężarką - byle jaki hydrockrack w silniku, butowanie na zimno, nie studzenie turbo po jeździe np. autostradą załatwi turbo w niedługim czasie i może poprawi uszczelką pod głowicą.
Z tym spływaniem paliwa do miski olejowej, to nie przypadek BMW, tylko ogólnie DPF w każdym aucie. Po prostu DPF się zapycha (w większości przypadków przez słaby olej silnikowy, z którego sadza zapycha DPF, a nie poddaje się wypaleniu podczas regeneracji; no i druga sprawa - byle jakie paliwo i "kopanie" w pedał gazu, co skutkuje czarnym pierdem; nie będę wspominał o chipa'ch, bo na autostradzie swego czasu widać było z daleka które auto jest zawirusowane). Mówią, że DPF to samo zło i trzeba to wycinać; a ja tam się cieszę, że go mam, bo to ja i moja rodzina jesteśmy bezpośrednio narażeni na NOx'y i wszystko, co jest szkodliwe i rakotwórcze z tego typu silnika, a nikt mi nie powie, że nie ma kontaktu ze spalinami ze swojego auta.
Jedyny minus jest taki, że wszystkie silniki diesla mają już rozrząd z tył i w 7er F01 jest to ten łańcuch, co w wadliwym N47. Z tym N47 to też nie jestem do końca pewny, że jest taki zły, bo moich dwóch kolegów ma ten silnik i jak do tej pory spokój. Poza tym, rozciągnięty rozrząd przeważnie objawia się gorszą pracą silnika i hałasami. Raczej w doraźne pęknięcia rozrządu nie chce mi się wierzyć. Co do wymiany, to możliwe, że nie trzeba wcale wyciągać silnika. W N47 na bank jest możliwa wymiana od tył - po ściągnięciu skrzyni biegów, a silnik ten jest mocno za przednią osią, więc R6 ma przypuszczalnie podobnie.
Co do benzyn, to też nagonka jak na pękanie łańcucha w M57 z e65. Nabite piany i tyle. Jeden z nas tutaj zauważył, że coś nie bardzo pracuje jego silnik V12. V12! To jak w przypadku 12 garów dało się wyczuć, to i w przypadku V8 da się to zauważyć. Wszystkie benzyniaki masz poturbowane, więc zapitala to nieporównywalnie lepiej, niż w e65. Minus taki, że LPG nie założysz, bo wszędzie bezpośredni wtrysk.
Pneumatyczne zawieszenie nie sprawia w BMW problemów, więc nie masz co się przejmować. To nie Airmatic z Merca, gdzie poduszki padały regularnie.
Większy problem to dobre tarcze z przodu, kupowanie zmiennika wahacza byle jakiej firmy obraca się przeciwko i tylko generuje problemy i koszty, a poza tym trzeba pilnować, żeby auto nie było składakiem, bo np. jak nie masz navi z VIN pojazdu, z którego pochodzi, to nie zrobisz update'u map (chyba, że jakoś już rozwalili ten problem).
Skrzynia 8-tronic to kozak. Znacznie lepsza, niż 6HP. Gorzej, że mechatronika się tak łatwo nie regeneruje, jak w przypadku 6HP.
Spory minus (jak nie mnie) to brak koła zapasowego i w ogóle miejsca na niego. Ruflat to porażka - ciężkie, niekomfortowe, nie wszędzie to ściągniesz/założysz, cena nieakceptowalna i jeszcze pękają przy wewnętrznej części kiedy jeszcze jest całkiem sporo bieżnika na środku. Poza tym, chronią tylko przed "gwoździem", a jak uszkodzisz koło na dziurze, to i RF nie pomoże.
Kolejny minus (znowu wg moich preferencji) - sterowanie fotelami zostało przeniesione na bok fotela. Jak jeździsz z mniejszym dzieckiem na przodzie, to nie ma opcji np. odsunąć go od kokpitu, czy położyć mu oparcia, jak zaśnie.
Z szyberdachem daj sobie spokój. Mój szef miał dwie 7er i każda miała problem z jakąś tam uszczelką. Lepiej, jak go nie ma, bo i tak to ciut zbędny bajer.
Jak przesiadasz się z A6 Avant do 7er, to pomyśl od razu o kufrze na dach. Bagażnik ma mocno nieregularne kształty; w F01 jest chyba nawet gorzej, niż w e65. Nieskładanego krzesełka tam nie wsadzisz (wiem z własnego doświadczenia), więc w kufer nadaje się jedynie na nie za duże walizki lub drobnicę.