Cześć,

Od czego zaczął się ten pomysł:
Ostatnio strasznie przerywał mi silnik. Podczas dodawania gazu wydawało się, że pracował na 6 garach zamiast na 8, czasami to "oddało" i jechał normalnie, ale temat wracał raz na miesiąc, a teraz już praktycznie cały czas. Byłem u mechanika, sprawdził kompresje i powiedział, że jeden cylinder jest na 6 barach zamiast chyba na 12-13. Szukałem na forum odpowiedzi, i testowaliśmy cewki, świece itd. wszystko sprawne. Pytam się jaki koszt remontu i powiedział że pewnie w 3 tys się nie zamknę. Mam takie pytanie:

Bo skoro mam płacić za naprawę tego silnika, to może lepiej kupić m60b40 i wstawić te 4 litry? No jednak 4l fajnie pracuje i czuć tego "buta", mam możliwość sprowadzenia z anglii przez znajomego, rozbitka, z tego co wiem jest to ten sam silnik, oczywiście chce zrobić jak "książka pisze", czyli wymiana tarcz, dyfer, komputer itd.

Mam wersję w manualu, z tego co czytam to skrzynia wytrzyma, wystarczy wymienić inne podzespoły, ale czy napewno? Jak myślicie, czy warto zrobić swapa czy remontować silnik gdzie nie wiadomo co do końca jest przyczyną? Był bym ogromnie wdzięczny, jeśli ktoś by się wypowiedział jak prawidłowo zrobić swapa i jakie elementy napewno będą do wymiany, bo wiem że wymiana samego silnika nie wystarczy ale widzę rózne opinie na temat wymiany w automacie i w manualu. Ewentualnie czy możecie polecić kogoś kto robi takie rzeczy w woj. podlaskim/mazowieckim?