PO części się z tobą zgadzam w tym, że ludzie ufają, że w takiej firmie gdzie kupuje się wypolerowane auto często w przygotowanym salonie mają gwarancję zakupu igiełki. Czasem rzeczywiście kupują igłę ale często zwyczajnie przepłacają bo ci którzy handlują tymi samochodami to tacy sami handlarze jak i w komisach w Radomiu. Tyle że mają innego klienta docelowego. Ale nie wydaje mi się żeby swoją działalność opierali na jakiejś swojej bazie zamożnych klientów. Możliwe, że czasem przywożą auto na zamówienie jakiegoś klienta ale generalnie wystawiają te auta jak wszyscy w internecie i często długie miesiące czekają na klienta. Ktoś kto ma jakiekolwiek pojęcie o rynku klasyków nigdy nie da się naciągnąć na E32 za 80k ;)