Zastanawiałem sie nad tym odrestaurowaniem, ale nie mam na to czasu, samochód ma około 400tyś (ktos powie ze przy dieslu to mało) ja myślę ze to nie jest tak malo przydałoby się wymienić łańcuch , blacharkę w przednich drzwiach na dolnych rogach korozja, wymienic przednią szybe jest tak zciorana że nocą jak padał deszcz i z naprzeciwka ktoś jechał, to był efekt halucynacji , żeby zrobić to auto jak należy trzebabybylo włożyć dobrych kilka patyków , a mały syn rośnie i wydatki razem z nim, na dobrą sprawę szukałem chyba rok z małymi przerwami piątki kombi z silnikiem 3000 w benzynie z manualną skrzynią-i klops te ktore znalazłem okazywały sie odpicowanymi lampucerami , robiący dobry efekt ale pierwszy , mialem jeszcze tym dziadkiem jezdzic z rok, dwa, a w międzyczasie szukać następcy, no i trafiło, przyjaciel miał do sprzedania ale siódemkę i zastanawiałem się nad tym samochodem chyba od listopada, no może grudnia, za duży , za długi nie no za duży jednak, cały czas jakieś lęki przed zakupem aż trafiło to jest naprawde wielki samochód , wiem co powiedziałby Freud , ale cóż ...
Uczę się jeździć i mam z tego powodu dużo przyjemności.



Odpowiedz z cytatem
