miałem tak kiedyś w e36 m52b20, wymieniałem czujniki, a to nowe, a to używane, oryginał i chińczyki. Zawsze jakiś czas wystarczało potem nauczyłem się że wkładałem nawet te które niby były uszkodzone, i pomagało na jakiś czas tak jak by potrzebował samej wymiany nieważne na jaki. Obecnie są wsadzone te z którymi kupiłem auto i na razie cisza i spokój już od kilkudziesięciu tys. Co jest przyczyną takiego zachowania? nie mam pojęcia. Zawsze z aucie jeździ komplet zapasowych:)