Podsumowując, założyłem drugą przekładnię używaną cieszyłem się wspomaganiem ok 15 km :), od wyjazdu z warsztatu do domu. Rano następnego dnia zobaczyłem duża plamę pod samochodem, niestety przekładnia używana nie wytrzymała. Stwierdziłem ze bez sensu zakładać używki więc pojechałem do zakładu specjalizującego się w regeneracji. Po około dniach od momentu wstawienia dzwonią ze samochód do odbioru ale że coś nie tak, pojechałem i zobaczyłem (Brak wspomagania) Stwierdziłem że lżej kierownica chodziła w "ZIŁ 130". Pan z zakładu zaoferował się żeby zostawić jeszcze samochód i wszystko poprawią. cztery dni później znów telefon, Samochód zrobiony ale coś jest nie tak ......... Rzeczywiście kierownica troszkę lżej chodziła i odbijała już sama, ale dalej to nie to co powinno być, więc pojechałem na sprawdzenie pompy wspomagania do innego zakładu. Zakład Pana "Henia" sprawdził pompę i powiedział że mimo upływu lat wszystko jest jak powinno być, więc powrót do zakładu gdzie regenerowali. Właściciel jak mnie zobaczył nie był szczęśliwy kiwną ramionami i powiedział że nie wie co to może być nie tak ;), ja na odchodne też kiwnąłem ramionami i powiedziałem że niestety usługa nie została należycie wykonana i bez płacenia odjechałem.
CO MOŻE BYĆ NIE TAK ?????
1. Za bardzo skręcona przekładnia ???
2. Zaworek przycięty w przekładni ???
3. Zaworek na króćcu ???