Samochód zgasiłem poprzez odcięcie tlenu, znaczy się powietrza. Po prostu zatkałem ręką przepływkę, odłaczyłem aku. I po sprawie. Dzeiki za podpowiedź. Stacyjka już u mechesa.


Kolego, raz już WojtekD prosił o jakąś poprawniść językową... Tego się nie da czytać! Zastosuj się, proszę, do regulaminu.