Panowie, nie uwierzycie, żarówki były ok. Co się stało? Zaśniedziałe gniazda... i to o dziwo działały jednego dnia na wieczór a drugiego dnia rano nie.... pomógł papier ścierny, małe pilniki i kontakt w sprayu.... i działa. Największe zdziwienie było jak kupilem nowe zarowki i dalej lipa - otarlem sie o panike. Gdyby mi ktos powiedzial wczesniej ze w ciagu jednej nocy dwie zarowki przestana dzialac z zasniedzenia to bym nie uwierzyl.
Dzieki za wszystkie podpowiedzi, pozdrawiam :)