zgubiłem się, skoro do wczoraj myślałeś, że 100k jest ok, a teraz to drugie było tańsze o ponad 100k, to znaczy, że powinien oddać auto I jeszcze dopłacić kupującemu?
Z tego co ja obserwuję rynek aut klasycznych to różnica w cenie aut z przebiegiem 5k, a brakiem przebiegu jest jednak kolosalna. Cała magia w tym, że nie jeżdżone wcale. Kto ma kasę, ma też żądania.