Panowie sprawa ma się następująco. Zlozylem juz calutkie auto, wszystkie plasticzki lampki i inne pierdolki i pojechalem na jazde probna zeby sie ladnie motorek dogrzal i zeby sprobowac ogarnac te popychacze. Jest tak, zadnego dymka nieprzyjemnego nie puszcza, wode trzyma, nie ubywa ani kropla, ale niestety czapki bede musial zrzucic i szklanki nowe wstawic bo te po dobrym dogrzaniu i jezdzie okolo 5 minut na 3500obr niestety dalej klepia sobie. Przy okazji zauwazylem tez ze elektrozawory niestety sie przycinaja wiec je tez w nastepnej kolejnosci biore na stol. W kazdym razie ciesze sie bardzo, gdyz byl to kawal roboty i po wczorajszej przejazdzce wiem ze bedzie zyl! Powiem wam ze auto jest zdecydowanie zywsze, ma moc i chec do zycia! Takze zostaje mi zakasac rekawy i zabrac sie do roboty: szklanki-->nafta do cylindrow-->plukanka do oleju--> wymiana oleju i filtra-->radosc z jazdy:) o postepach dam znac oczywiscie, a wam jeszcze raz ogromnie dziekuje za wsparcie i porady!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk