Jeśli nie słychać wtedy, gdy ruszysz, to ja bym stawiał na konwerter. Jak auto jedzie, to konwerter jest zasprzęglony - pracuje na szytwno. Na postoju puszcza on olej między pompą (strona silnika), wirnikiem (strona skrzyni) i statorem wraca znowu do pompy - wtedy układ jest wysprzęglony, a moment jest przekazywany tylko częściowo na zasadzie oporu tłoczenia płynu.
Na postoju, jak dodasz gazu, to mimo wszystko hałasuje?
Tutaj macie film, z którego najlepiej można zrozumieć jak to działa: