nieprecyzyjnie się wyraziłem, mówiąc złom, miałem na myśki wybór ekonomiczny, ale może być tak, że problem z olejem był jednak globalny, a wtedy nie ma sensu zostawiać dołu, który też mógł mieć słabe smarowanie
można założyć wałki, ale jeżeli wytarte to już lepiej kompletne używane głowice na wałkach, które się fabrycznie dotarły z głowicami
otwieraj górę, zdejmij dźwigienki i daj znać jak to wyglada, nie ma co wróżyć
może to tylko jeden popychacz i z bańki...
Ostatnio edytowane przez ttrol ; 26-02-2017 o 18:31
pozdrawiam Bartek
O, już mi się humor trochę poprawił.
Mam jeszcze ogromną prośbę do wszystkich posiadaczy M70B50 - możecie mi zrobić zdjęcia swojego silnika (po otwarciu maski) - najlepiej parę sztuk z każdej strony w dobrej jakości (niestety w Internecie nic nie ma). Chodzi mi o to, że chcę zobaczyć jak pewne rzeczy (np. wąż chłodzenia, rurka spryskiwaczy) były fabrycznie zamocowane. Z góry serdecznei dziękuję.
PS. Może utworzyć osobny temat i tam przenieść te posty od mojego autka, żeby nie zaśmiecać wątek tutaj?
Ciąg dalszy epopei.
Nie wiem dlaczego nie mogę wgrać zdjęcia.
Dzisiaj z kolegą otworzyliśmy silnik. Co zobaczyliśmy w środku:
- silnik czysty (w dwóch miejscach delikatny osad - od razu go wyczyściliśmy), ale z 4 śrub na każdej stronie (magistrale olejowe) 3 są odkręcone w połowie (jeśli nie więcej) - kolega mówi, że to jest przyczyna stukania
- na wałkach są delikatne ślady przetarcia, ale ogólnie OK
- jedna śruba (ta bardzo długa) urwana - podkładka leżała obok, ale łba nie ma (kolega mówi, że mogła wpaść do dużej miski olejowej - i niech tam sobie leży)
- uszczelki od kolektora są bardzo twarde, ale nie są spękane. Takie mają być?
Wniosek - ktoś tam już był (nie wiem w jakim celu) - może urwał śrubę, łeb wyrzucił, ale w takim razie dlaczego zostawił podkładkę?
I teraz mam dylemat - teoretycznie po 170.000 km popychacze nie powinni być jeszcze zużyte. Mam dwie możliwości:
- dokręcić magistralę (kolega proponuje na klej do śrub, żeby się nie odkręciły)
- j.w. + wymienić popychacze
Bardziej skłaniam się ku pierwszej, najwyżej jeszcze raz będę musiał rozbierać silnik.
A co byście poradzili?
INA gwarantuje sprawność nominalną popychaczy na 150kkm i 10 lat, więc jak do tego mają się 25 letnie? Jest różnica między sprawne nominalnie, a sprawne, bo nie klepią.
Zdejmij wszystko co możesz tam, bo przy tak odkręconych śrubach możesz mieć ładnie wytarte dźwigienki, bo one są najbardziej miękkie i takie mają zadanie, żeby zdejmowało z nich, a nie z krzywek wałków. Popychacze, ewentualnie uszczelniacze hydrauliczne jak jest budżet i czas, wszystko.
Dobrze by było te pastylki między dźwigienki a zawory również wymienić, bo tam też materiału ubywa z wiekiem i przebiegiem.
Jeżeli urwała się śruba głowicy to najpierw zobacz, czy dasz radę ją wykręcić, bo to też może być wyzwanie. Nową dokręciłbym na wyczucie, bo nominalnie może być lekko za mocno, biorąc pod uwagę, że uszczelka stara i reszta śrub też.
Ostatnio edytowane przez ttrol ; 14-05-2017 o 22:01
pozdrawiam Bartek
Śrubę od razu wykręciliśmy, i to bez problemu (żeby było śmieszniej - to ona była tak ułamana, że zrobił się mały rowek i śrubokrętem powoli bez wysiłku ją wykręciliśmy - szła bardzo łatwo).
Jednak zakupić nowe popychacze?
A mogę prosić o telefon do ciebie, bo widzę że znasz się na tym silniku?
Ciąg dalszy.
Ponieważ ostatnio było trochę ciężko z czasem - zdecydowałem się, że zaryzykuję i poskładamy ją tak. Najwyżej powtórzymy zabawę za parę miesięcy.
Co zostało zrobione:
- dokręcone śruby magistrali olejowych
- wymieniono 2 uszczelki odmy
- wymieniono wszystkie uszczelki zbiorniczków spryskiwaczy (przy okazji wymyłem je na ile się dało - przy czym ten górny bez problemu domyłem szczotką, a dolny tylko musiałem przepłukać, bo nie było jak się tam dostać)
- próbowałem domyć zbiorniczek wyrównawczy - jakiś czerwony barwnik tam jest - niestety nie udało się go domyć całkowicie
- założona nowa śruba (ponieważ po jednej nie sprzedają - musiałem kupić komplet za 155 zł)
Po złożeniu tego wszystkiego okazało się, że dalej jest cyk-cyk-cyk, tyle że trochę inaczej (jakby mniej). Czyli popychacze do wymiany. Trudno, trzeba będzie rozbierać M70B50 jeszcze raz.
Kolega radzi z miesiąc pojeździć, może cykanie ustanie. Mam też 2 opakowania wyciszaczy do popychaczy Liqui Moly - najwyżej zaleję.
Myślałem też o przejściu na olej 10W-40, ale kolega kategorycznie odradza, sugeruje pozostanie przy Liqui Moly 5W-40.
Mam jeszcze parę produktów Liqui Moly:
- płukanka do silnika
- płukanka do chłodnicy
- płukanka do czyszczenia wtryskiwaczy
Zastanawiam się, czy też tego wszystkiego nie użyć.
Ostatnio edytowane przez Val ; 14-01-2018 o 04:17
Jak cyka to może być też tak, że popychacze są ok, ale nie dostają oleju...
Jakie jest ciśnienie na czujniku na obudowie filtra?
Jeżeli masz przedlift to pod korkiem wlewu powinieneś widzieć obfite lanie olejem z magistrali olejowej. Na rozgrzanym oleju to jest w sumie już kąpiel olejowa, a nie tylko delikatne strumyki.
Ostatnio edytowane przez ttrol ; 05-06-2017 o 20:39
pozdrawiam Bartek
Mam polifta - 09/1993 r.
Ciśnienia nie mierzyłem, nawet do głowy mi to nie przyszło, muszę to zrobić.
Ostatnio edytowane przez Val ; 07-06-2017 o 19:28
Ok, daj znać, będziemy myśleć. Na mocno rozgrzanym powinno być nie mniej niż 1.5 bara.
pozdrawiam Bartek