Niby masz rację, ale ja mam już dość jak te 10+ letnie diesle walą mi sadzą po szybie. Też mam diesla, który ma 24 lata i wstyd by mi było jakby tak ładował kierowcy za mną. Wczoraj na trasie siekierkowskiej kobicie odpadło koło to ledwo auta zdołały na boki pouciekać. Zatrzymałem się i pytam co się stało, a ona, że coś waliło, no ale przecież auto jechało.
Stacje diagnostyczne są fikcją. Skoro ludzie nie mogą po dobroci to trzeba ich batem. Ja jestem za tym, będzie czyściej i bezpieczniej. Jak mieszkałem w stanach to mi gość odrzucił auto na badaniu technicznym, za nieszczelną uszczelkę korka wlewu paliwa. Normalnie korek wlewu paliwa i oleju zdejmowali i wrzucali na maszynę, żeby sprawdzić szczelność. To było dobre 10 lat temu.
Ja uważam, że Kowalskiego nigdy nie będzie stać na naprawy, bo zawsze będzie mierzył ponad swoje siły. A jak stać, to patrz mój post wyżej, twierdzi, że się nie opłaca. Suma summarum, auto jest w stanie słabym.
Natomiast wiem, że są wyjątki od tej reguły i bardzo się z tego cieszę.