Dobra to jedziemy
Ponieważ nie wiadomo co tam jest, zacząłbym od zrzucenia małej miski olejowej. Pół godziny roboty, a po pierwsze będziesz widział czy olej był niewymieniany i czy narobił dużo syfu. Ponadto jak pisałem wcześniej wyczyścisz smok, dokręcisz śruby obudowy pompy oleju oraz naciągniesz olej. Cała robota na parę godzin, a i tak grzebiesz przy oleju. Obowiązkowo nowa uszczelka miski, jest korkowa.
Ja jestem zwolennikiem płukanek, bo nic tak nie wymyje syfu jak rozpuszczalnik, ale zdarzało mi się w takich starych autach z syfem zamiast oleju, że zapychało to popychacze hydrauliczne. Wtedy tylko wymiana, co w M70 to dzień pracy z odpowiednim kompresorem, którego nie mam.
Zatem zalej minerał jakikolwiek (popychaczom hydraulicznym nic nie będzie) i jeźdź na przejażdżkę, żeby go mocno wygrzać oraz żeby mocno popracowały popychacze, 3 k RPM wystarczy. Jak tak godzinkę, dwie pojeździsz, zostaw go na luzie z pół godzinki, a potem zlej ten olej. Teraz zrzuć miskę i zobacz jak to wygląda i zrób te czynności, które opisałem wyżej. (zalałeś widzę to teraz tylko jeździć przez parę godzin).
Zalej syntetyk jaki wolisz, ja leję Valvoline Maxlife, teraz to pełny systetyk, oczywiście 5W40. Millers też może być, ale Maxlife trzyma uszczelki jako miękkie, więc przestanie Ci dymić przez uszczelniacze zaworowe po odpaleniu. To działa.
To tyle, nie masz co na razie mierzyć ciśnienia oleju, bo i tak masz śruby poodkręcane na smarowaniu wałków rozrządu i tam ucieka. U mnie były nieźle poodkręcane już przy około 270kkm jak to robiłem. Chyba, że ktoś Ci kiedyś to robił.
A nierówna praca to uszczelki dolotu lub/i przewody zapłonowe (resztę wymieniłeś).
Rozumiem, że pali na wszystkie, czy ciągle kuleje tak samo, czy przebiera?
Uszczelki kolektora sprawdzisz mocno je naciskając podczas pracy silnika, wtedy będzie albo lepiej albo gorzej, natychmiast. Najlepiej całym ciężarem ciała. Szczelne nie powodują żadnych zmian w pracy silnika.
Przy energicznej jeździe M70 zawsze spali trochę oleju, taki to silnik. Tak godzinka jazdy do oporu to jakiś litr mniej(podobnie jak M kach zresztą). Normalnie jeżdżąc na 10 tyś mój spala tak 1 litr, oczywiście wszystko szczelne.
To, że masz masło pod korkiem świadczy albo o wilgoci w silniku (w sumie stał długo) oraz/albo o bardzo słabym oleju. Miałem tak zawsze jak kiedyś zalałem Castrola. Dawno to było :)
Tak wygląda zasyfiony M70, ciężko by było wyczyścić to bez rozbierania:
http://bmwe32.masscom.net/sean750/en...0rebuild_1.htm
Ale jak rozbierałem stojący silnik M70 od lat, jak kupiłem na zapas, to w środku jak nowy. Wszystko zależy od oleju i interwałów wymiany oleju.