Zdarza się w tych silnikach; może nie tak notorycznie jak w N47, ale jednak. Nie będę wróżył z fusów, ale wydaje mi się, że jak rozbierzecie ten silnik, to po wyglądzie łańcucha i mechanizmu będzie można dojść skąd takie rzeczy.
Dzisiaj łańcuchy to już nie to, co w silnikach Mercedesa z lat '80 i '90. Wg mnie dzisiaj to przekleństwo. Mało kto potrafi poprawnie sprawdzić jego rozciągnięcia, objawy przed zerwaniem często są trudne do rozpoznania. Dużo bardziej wolałbym mieć jednak pasek zębaty. Dzisiaj w większości aut wymieniasz go z rolkami co 120.000km i masz spokój. Wszystko pod łatwo demontowalnymi pokrywami, relatywnie proste do sprawdzenia. W nowych Fordach tylko zaczęli stosować pasek rozrządu zamknięty w silniku i zanużony w oleju (zwany w skrócie BIO, od Belt In Oil), wymieniany co 150.000km. Wszystko ładnie zrobione pod pierwszego właściciela.