
Zamieszczone przez
tuczi77
Regenerowałem, bo to w zasadzie ostatnia część układu, której jeszcze nie wymieniałem, a od kiedy mam auto (8 lat) nic w kompresorze nie robiłem. Regeneracja zrobiona profilaktycznie, choć okazało się, że się przydała, bo łożysko ktoś kiedyś kleił na klej (O_o), a luz na wałku powodował, że ubywało czynnika. Poprawy efektywności nie zauważyłem, natomiast ciszej pracuje łożysko. No i przede wszystkim mam chyba z klimatyzacją spokój, bo nie ma się już co zepsuć.
To nie ciśnienie rośnie, a uszkodzony czujnik podaje wadliwą wartość ciśnienia. Dlaczego tak się dzieje i jaki ma to związek z podnoszeniem temperatury nie mam pojęcia. Nie wiem nawet czy to rzeczywiście jest jakieś rozwiązanie w Twoim przypadku. Opisałem tylko mój problem, który wydaje się być zbliżonym.