Takiego cuda jeszcze nie miałem. Jade sobie wczoraj do roboty na długich światłach i haogenach aż tu nagle zgasła mi kontrolka od halogenu i długich świateł za chwile się włączyła i myślałem że to przejściowe ale wtedy się zaczęło. Po trzech kilometrach całkowicie zgasły kontrolki od kierunków przy zmianie, halogenów i długich świateł mimo że wszystko chulało jak powinno,myślę chyba jakiś bezpiecznik. Za chwilę navi mi się zawiesiła że nic nie mogłem zrobić tzn.lekko przyciemnił wyświetlacz i po chwili się wyłączyła. Rano odpalam auto a tu chce kod no to wklepuje przejechałem znowu kawałek i to samo, najlepsze że powyżej prędkości 80km/h gasną kontrolki. Co to do cholery jest ???