
Zamieszczone przez
ttrol
Czy ja gdzieś napisałem, że te auta są bez wkładu finansowego?
Plan jest prosty, kupujesz e39 bez przebiegu za 30-40kPLN, ładujesz 10-15kPLN i masz auto gotowe na wszystko, które wygląda na nowe. Druga opcja, idziesz do salonu i kupujesz nowe. Masz taki sam stan auta, tylko, że 20 lat nowsze. Rozumiem, że każdy kto się rozgląda za takimi autami liczy się z takim planem.
Te auta są perełkami z wyglądu, a mechanikę się wymienia lub naprawia, chyba, że dla kogoś wymiana zawieszenia albo rozbiórka silnika, w celu wymiany uszczelnień jest problemem. Wtedy jak napisałem musi kupować nowe auta, nie używane.
Jednak w tej chwili wśród znajomych jest 5 takim aut, wszystkie przeszły przez mojego znajomego i mnie i zero problemu poza pierdołami. Widocznie mamy dużo szczęścia.
Moje e32 przez ostatnie 10 lat zrobiło może 20kkm, ciągle zero problemu, wsiadam i jadę, zawsze :)
Chyba, że dla Ciebie perełka, to 20 letnie auto, które jest wywrócone na lewą stronę, wszystko wymienione i zrobione, a w cenie z allegro. Jest grupa ludzi, która uwielbia żerować na cudzej krzywdzie, żeby właśnie takie auta kupować i płacić jak najmniej. Moje e32 kosztowało mnie dobre pareset roboczogodzin mojej własnej pracy, więc jak miałbym je kiedyś oddać w cenie rynkowej, to wolę je oddać koledze za darmo, przynajmniej sobie nim czasem pojeżdżę.
I ostanie pytanie, jak masz kilka aut, to jakim cudem wszystkie mają jeździć, będziesz wynajmował kierowców, żeby nimi jeździli, kiedy ty jeździsz innym. Ja nie czuję się magnatem, a mam cztery auta, uszczelki wymieniam, a tarczki mi nie obeschły jeszcze...może mam szczęście. Ale zgadza się, kiedyś obeschły w fordzie f-350, jeszcze jak mieszkałem w USA. Auto stało bez oleju w skrzyni przez ponad rok. Dwie godziny zajęła reanimacja skrzyni :)