Problemy z E38

[Bartas1781]

Może spróbuję opisać dolegliwości jakie doskwierają 7demce. Auto posiadam od ponad 3 lat, wiem już od pary ładnych miesięcy że kupiłem je bezmyślnie za co słono płace teraz. poprzedni właściciel rozbijał się nią w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Krótko od momentu kiedy ją posiadam dwa razy naprawiałem już skrzynie, co za drugim razem wydaje mi się że problem tkwił chyba w elektronice ale każdy chce zarobić a ja swojego warsztatu nie posiadam by to zweryfikować. wymieniałem już zawieszenie na raty rzecz jasna ale jest w dobrym stanie teraz nie stukanie wali itd...
Ale borykam się w zasadzie od samego początku z systemem dsc i ABS oraz dziwnym stanem pracy silnika. auto już było podpinane z sto razy pod komputer w różnych miejscach nawet już u Smorawińskiego za co słono musiałem wybulić i za każdym razem ta sama gadka..wtryski przepływomierz. Dwa razy dałem się namówić i zregenerowałem wszystkie wtryski, wymieniłem przepływomierz i nie uwierzycie, mina mechaników była bezcenna dla mnie za drugim razem kiedy po dwóch dniach przyjechałem ponownie. Auto nadal miło ten sam objaw.
Wracając do ABS od chwili kupna co jakiś czas przestawał mi działać system trakcji i ABS oczywiście na kompie błąd czujników itd. czujniki wymienione działało przez jakiś czas i znów błąd, aż trafiłem na super speca który stwierdził że sterownik jest temu winien i go samodzielnie bez mojej wiedzy otworzył jak wiemy wszyscy są tam połączenia bardzo delikatne (jestem elektronikiem i sam bym się tego nie podjął) ale on uważał że chyba ma nadludzką moc bez odpowiedniego sprzętu i poległ. Sterownik nie nadawał się już nawet do naprawy.
Na jego koszt przyjechał regenerowany sterownik z Rumi został zamontowany i wszystko działało ok do zimy. Pod koniec zimy jakoś luty tego roku zaobserwowałem dziwne objawy podczas jazdy auto samo przyspieszało nie dodawałem gazu a auto samo przyspiesza po czym lekkie szarpnięcie i wyłączał się ABS i DSC i jechał normalnie. Po ponownym uruchomieniu silnika znów system był aktywny i znów sam przyspieszał i system się wyłączały.
Aż pewnego dnia wiosną już sie nie włączyły ponownie co mnie ucieszyło bo było to niebezpieczne tempomat działał normalnie prędkościomierz również wskaznik paliwa też.
tak sobie jezdziłem przez dwa miesiące i pojechałem do naprawy oczywiście komputer bo bez tego żadem spec nie zaczyna, i co czujnik w tylnym prawym kole i przednim lewym. ok wymienił ale ABS po paru dniach znów się dezaktywował. No cóż powiedziałem kiedyś 325 latałem bez tego wszystkiego zima lato deszcz i nie było wypadku to co tu też można. No i tak sobie śmigam bez ABS i DSC co wogółe mi nie przeszzkadza w noprmalnym użytkowaniu a jak mam przeżywać stres czy coś się stanie może sam zahamuję abo coś mu odbije to wole mieć nad tym kontrole.
Ale parę dni temu jechałem sobie na trasie ulewa wycieraczki pracowały klima włączona o prędkość około 100km/h.
Podjechałem do sklepu. po powrocie do samochodu odpaliła bez problemu i po paru minutach czuje dziwny zapach spalenizny a że miałem z podobnymi zapachami styczność w elektronice wnioskowałem że to jakiś element elektryczny wyłączyłem auto otwieram maskę dymu nie widzę ale zapach jest straszny i słyszę ciągle pracującą pompę ABS. po mimo że kluczyki mam w ręce. Wyciągnałem wtyczkę pompa zamilkła, ale obudowa okrobnie gorąca. Dojechałem do domu postanowiłem rozkręcić sterownik od pompy i cóż moje oczy zobaczyły, sterownik się spalił, a dokładniej układ elektroniczny tranzystor lub stabilizator.
I moje pierwsze pytanie które mnie nurtuje to co może być powodem dosłownie wybuchu ognia w sterowniku pompy ABS? sterownik regenerowany z profesjonalnej firmy. Gwarancja się skończyła niestety. Jakies zwarcie czy co?
Mam stary sterownik z uszkodzonymi połączeniami ale elektronicznie sprawny zabrałem się za wymianę elementów elektronicznych czyli układu stabilizatora silnika pompy oraz układów sterownia napięciem. płytki elektronicznej pod klapką nie ruszam wygląda nie uszkodzona i nie przegrzana połączenia są ok.
martwi mnie tylko to czy jak wymienię te układy czy sytuacja się może powtórzyć czy nie ma żadnego bezpiecznika przepięciowego na ten układ, przecież auto mogło spłonąć razem ze mną.
Gdzie szukać ewentualnie zwarcia sam silnik pompy kręci bez problemów cewki nie maja zwarcia porównywałem z starym sterownikiem ich oporność.
Czy czujniki przy kołach mają zwarcie ale wątpię bo zwarcie musiało być silne a przewody na czujnikach w w tym przypadku by chyba się stopiły i zadziałały jak bezpiecznik, czy po prostu zużycie materiału i tranzystor z diodą się skończył.

Dzięki za jakie kol wiek sugestie, w tej chwili jezdze autem bez prędkościomierza i z błednymi wskazaniami paliwa.

Resztę problemów postaram opisać pozniej chcę najpierw rozwiązać ten kłopot z resztą usterek jakoś daje radę ale przyznam że moja cierpliwość do mechaników i diagnostów się wyczerpała rok temu jak płaciłem drugi raz za wtryski gdzie już za drugim razem sam zawiozłem wtryskiwacze do regeneracji i powiedzieli mi że wszystkie są ok i nie mają co tu grzebać, uparłem się i kazałem zregenerować co tez uczynili na moich oczach. Problem z falowaniem obrotów i małymi przerwami w pracy silnika podczas jazdy pozostał.