No i zaczęły się problemy z bunią. Jadę sobie spokojnie po 21 przez miasto pograć jak co czwartek w futbol, lewym pasem Frontera, prawym trochę z przodu Yaris. No i turlają się tak z 60km/h, no to myślę sobie kick down i myknę prawym do przodu przed Opla. I tak też uczyniłem, tylko że jak zjeżdżałem na lewy pas to pan w czerwonym Yarisie (pozdrawiam ) zaczął robić jakieś dziwne zwody w stronę środka jezdni i zwalniać, więc mnie tak trochę bujnęło i ratowałem się cobym się w niego nie wpakował. Jakieś 150 metrów i zaświecily mi się kontrolki ABS, DCS i obok ABSu taki wykrzyknik. I oczywiście nie gasną. I teraz moje pytanie: o co biega? Szukałem trochę na forum i wynikało by z wcześniejszych postów że czujnik ABS się sypnął, ale będe wdzięczny za potwierdzenie tudzież inne sugestie. Wiem że trzeba by się wpiąć do kompa i zdiagnozowac wszystko, ale ostatnimi czasy ciężko w Krakowie o porządny serwis, który zdiagnozuje szybko i sprawnie BMW i zlikwiduje awarię. A nie chcę jeździć od warszatu do warszatatu i płacić za pseudo-diagnozy :/