http://olx.pl/oferta/bmw-seria-7-e65...5-IDdMUtT.html
Na zdjęciach wyglądała akceptowalnie, dobre wyposażenie, ładne wnętrze, przebieg jak sprawdziłem najprawdopodobniej oryginalny 325 tyś. Telefonicznie oczywiście "wszystko gra, wszystko działa, wszystko super". Sprzedający przyznał się do szpachli na lewym tylnim nadkolu i wyciągnięciu amorów EDC "bo ludzie się tego boją i ciężko sprzedać" - swoją drogą ciekawe tłumaczenie. Pojechałem. A na miejscu? Standard - mało co gra, mało co działa i niekoniecznie wszystko super :)
Udało mi się znaleźć jeszcze poprzedniego właściciela (ten pojeździł pół roku), który z rozbrajającą szczerością stwierdził że "auto skarbonka". Tylko że w pewnym stopniu tą skarbonkę zapełnił. Zrobił duży remont skrzyni na co była faktura, zrobił parę innych rzeczy. Wg. przebiegów w bazie przeglądów wychodziło że przez 3 lata jeździł 30.000 - 40.000 rocznie - przekaz prosty: "Auto jeździ a nie stoi". Człowiek ten kupił też nowe amory w ASO - tutaj wyjaśniło się dlaczego były wyciągnięte. Podejrzewam, że sprytny sprzedawca chciał opchnąć drogie, oryginalne, dwuletnie amortyzatory na boku. :) Przez pół roku i niecałe 15.000km nie wymienił nawet oleju ani uszkodzonego termostatu. Olej wymienił poprzedni właściciel tuż przed sprzedażą, a ten pewnie wyszedł z założenia, że jak i tak sprzedawał to po co ładować pieniądze. Starczyło mu za to na wspawanie "sportowej" końcówki wydechu, przyciemnienie szyb i............ pomalowanie zacisków na czerwono ;) Czyli dobrze dla siódemki że się jej pozbył.
Ale jako, że poza bardzo wczesnym stadium uszczelniaczy cała reszta to duperelki, a ja dużo nie jeżdzę ale pilnie potrzebowałem samochodu - wziąłem. Silnik chodził elegancko, buda prosta, skrzynia ok - jedziemy.
Po przyjeździe na spokojnie zabrałem się za doprowadzanie auta do sensownego stanu. Czyli "ile kosztuje utrzymanie E65" :). Trochę mnie poraziło totalne olewactwo rzeczy groszowych w naprawie, bo rzeczy grubszych (oprócz uszczelniaczy) nie znalazłem. Auto mam 3 miesiące, przejechałem 8 tyś. Całkowicie zadowolony.
Na dzień dobry zrobiony został pakiet startowy:
- Olej w silniku
- Klocki przód - były totalnie na zerze
- Filtry paliwa, powietrza, kabinowy
- Sprężyny tył - były dziwnie powyginane
- Płyn chłodniczy, hamulcowy
- Termostat główny i termostat skrzyni
- Czujnik temperatury płynu
- Naprawa zaciętej kierownicy góra/dół
- Wymienione amory na EDC które poprzedni właściciel jednak znalazł z piwnicy. O dziwo - w pełni sprawne :)
- Nowy akumulator AGM
który kosztował ok. 3,9 tyś. Została też zrobiona naprawa/malowanie przednich foteli i podłokietników - była mała dziura w lewym boczku fotela kierowcy i był delikatnie powycierany. Podłokietniki masakra :). Fotel pasażera był we wzorowym stanie ale z obawy przed ewentualnymi różnicami w kolorze też został pomalowany. Koszt 600zł
Następnie zabrałem się we własnym zakresie do zabawy z pierdółkami i gadżetami:
- Zacięta zmieniarka CD - wyciągnąć, odblokować, nasmarować i wsadzić - 2h pracy
- Nie działająca NAVI - wyciągnąć, rozkręcić, wymienić moduł czytnika, skręcić i wsadzić - 30 minut pracy i 150zł za czytnik...
- Nie działający telefon - o dziwo moduł był po prostu odpięty i profesjonalnie zmostkowana wtyczka. Nie mam pojęcia o co tu chodziło, ale wszystko działa - 15 minut pracy
- Nie działające komendy głosowe - wypięty moduł i zmostkowany światłowód. Kupiony nowy moduł za 40zł, naprawiona wtyczka i hula... Może to jeszcze za czasów jak te moduły były drogie, bo ciężko mi uwieżyć że komuś się chciało tak bawić przy zerowej cenie nowego modułu..
- Hydroklapa w agonii - Zalana jakimś syfem, po przepłukaniu układu dedykowanym olejem chodzi całkiem nieźle. 100zł za olej + 3h pracy
W międzyczasie przez 8tyś km zepsuło się:
- 1 cewka - wsadziłem na szybko używkę za 30zł, ale cewki jak się okazało są jeszcze z 2002 więc trzeba będzie możliwie szybko zmienić wszystkie
- Czujnik ciśnienia oleju - 60 euro
- Zatkane odpływy szyberdachu i mała powódź w środku
- Zaczęły piszczeć paski klinowe - razem z udrażnaniem dachu 500zł
- Wysiadło zasilanie w bagażniku. Podnosi się i zamyka z kluczyka i wnętrza, ale nie działa przycisk na klapie i oświetlenie - będę z tym walczył niebawem.
Z niechlujstwa poprzednich właścicieli zostało do zrobienia:
- E-Box fan do wymiany - w sumie to powinno być zrobione pierwsze, żeby modułów nie usmażyć :D
- Kiera do obszycia
- Uszkodzone Webasto,
- AUC Sensor - kolejny element kosztujący 30zł ewidentnie rozbierany, klejony taśmą klejącą i przymocowany na opaskę...
- Oporniki zamiast tylnych napinaczy. - O dziwo poduchy na swoich miejscach, ale to jest już mistrzostwo świata. Napinacze używki na Allegro kosztują 10zł/szt. 20zł + przesyłka, a komuś się chciało kombinować...
- Nie działa RDC
- Popękane drewno podłokietnika do wymiany
- Błąd komunikacji z alternatorem - Możliwe, że kabel do ECU albo zamontowany zły regulator napięcia (sprzedający wspominał o problemach z alternatorem)
- Reflektory przód do polerki, teraz są w opcji mlecznej :)
- Nie pompuje się lewy boczek fotela kierowcy
- Wypadałoby też się pobawić z blacharką - wgniotka parkingowa, odpryski od kamieni, itp. - lakierowi przydałaby się polerka albo i "mocniejsze odświeżenie", ale opłacalność jest dość dyskusyjna w 15letnim samochodzie.
- Powrót do normalnego tłumika - o ile w piątek wieczorem to może i jestem za, ale na trasie jest denerwujący :)
Ale radość z jazdy - bezcenna :)