Jeśli auto ma u Ciebie dożywocie, to maluj. A skoro ma być i tak malowany błotnik, to poszukaj używanego w nienagannym stanie. Tak ja bym zrobił.

Jeśli samochód nie zagrzeje długo miejsca, to nie maluj. W razie sprzedaży będzie mniej marudzenia. Opuścisz ciut na cenie...

A pewnie nie nowość, że szanujący się handlarze dziś już nie bawią się w malowanie, tylko wymieniają całe elementy. Wnętrza to samo... tylko wymiana, żadnych renowacji.