Napiszę przygodę z altkiem, dla ułatwienia innym szczęśliwcom widzącym niegasnącą lampkę czerownego akumulatorka...

Padł mi altek kilka dni temu. Objaw - nietrudno zgadnąć - brak ładowania.

pierwsze koło ratunkowe - cursor i kilka jego bezcennych porad.

pierwsza sprawdzić bezpiecznik 22 na którym wisi sygnał "odblokowania alternatora" idzie na pin 1 wtyczki 3pinowej na altku. Niestety (a moze i estety kto wie... ) u mnie bezpiecznik OK.

Wiec altek do wybudowania. Mozna go wyjać pewnie inaczej, ale mi udało się poprzez:
- ODPIECIE AKU (KONIECZNIE)
- demontaż wisco + obudowa wisco
- zdjęcie paska wielorowkowego
- zdjęcie koła pasowego pompy wspomagania
- popuszczenie rury a chłodnicy intercoolera

wychodzi wtedy przodem. U mnie VALEO 150A

OK, szybka diagnoza - szczotka górna jest bardzo krótka i pierścień nieco oczerrniony
czyli szczotki do wymiany.

5PLN i dzień później okazało się że altek na stole warsztatowym z nowymi szczotkami DALEJ nie pracuje.

Miernik i mierzymy przejscia na diodach - sa OK... Stojan pomierzony tam i nazad - OK...

I tu niestety nieco się zbłaźniłem, ale nie błądzi tylko ten co nic nie robi...
w kazdym razie zabrakło mi pomysłu co może dolegać mojemu alternatorowi

Drugie koło ratunkowe, tym razem serwis alternatorów. Umówiłem się na wizytę. Wysiadam z altkiem w ręku, gość tylko widzi co trzymam i mówi od razu "BMW? , wirnik do wymiany"

Tak , tak , wirnik niestety do wymiany gość miał rację , co potwierdził pomiar wirnika czy ma przejscie (to tu się zbłaźniłem - trzeba było samemu sprawdzić taką oczywistość)
Ale wyszło na dobre, bo powiedział mi że te alternatory mają wade genetyczną w postaci błędu w konstrukcji wirnika i sa skazane na usterkę.
Polega ona na tym ze uzwojenie się luzuje z czasem i penego dnia obroty i przyspieszeia powodują ZERWANIE uzwojenia (nie przepalenie)...
Powiedział tez że dlatego nie poleca regenrować (przezwajać) wirnika bo dalej jest to źle skonstruowane i dalej narażone na zerwanie i w tym akurat poleca zamienniki nowe , gdzie zmieniono konstrukcję siedzenia uzwojenia.
Powiedział też że w tych alternatorach wirniki to sprawa nagminna - nic innego nie pada (szczotki wiadomo to eksplatacja). U mnie akurat sądząc po opalonym pierścieniu szczotka by się odezwała niedługo, ale wirnik był pierwszy.
Skoro musiałem rozebrać altka , to oczywiscie wymiana łożysk - przy okazji. suma 220 pln w lokalnych serwiso-sklepach.


btw, sprawdzenie na warsztacie można zrobić np biorąc stary aku (mający chociaż kilka voltów jeszcze) , podłączamy minus to obudowy, plus to śruby plusowej altka i plus jeszcze do pinu 1 wtyczki altka.
Woltomierz dajemy na akumulator by widzieć jakie jest na nim napięcie. Czyli teraz powinno być np 7-11V bierzemy wiertarkę (do wiertarki bit gwiazdka pasujący do ośki altka) i rozpędzamy altka. Robimy to na drugim biegu wiertarki (u mnie pierwszy ma 750 obrotów i altek nie wzbudzał się w ogóle) po chwili poczujemy że wiertaka ma opór, a napięcie na akumulatorze zacznie rosnąć. u mnie pokazało 14,2V

Noooo to Wam chciałem przekazać - mi taki post zaoszędziłby dwa dni odkrywania alternatorwej Ameryki;) może się komuś przyda...