Ja postawiłem na Sachs, założyłem wczoraj (przód), osłony i odboje też Sachs, do tego łożyska amorów FAG, generalnie nie ufam tanim częściom, dla uzupełnienia negatywnych informacji o Monroe powiem że po 4 tyś kilometrów, słownie czterech tysiącach na trzepakach wynik był 51% i 49%, amory suche, ale wynik beznadziejny.
Sprężyny mam Kayaba, nie spisałem symboli przy demontażu - chyba nie robią obniżanych, czyli raczej seria, auto stoi może ze 2-3 cm wyżej niż na Monroe.
Dodam też że sprężyny w V8 , mają środkowy zwój większej średnicy niż górny i dolny (jak jest w R6 nie wiem ale są różnice w średnicach dlatego piszę jak jest w v8) czyli kształt jest jakby beczkowaty co utrudnia ich ściśnięcie ściągaczami za 30zł z allegro, powiem że jest wręcz niemożliwe przy ich pomocy, potrzeba ściągaczy które mają większe odsadzenie śruby w stosunku do łapki trzymającej sprężynę , albo innego sposoba, czy też prasy.
Zapytam przy okazji czy wg waszej wiedzy należy robić zbieżność po wymianie amorów na przodzie, pojadę dla sprawdzenia, ale montując nie widziałem żadnej zależności która miała by wpływ??? Oczywiście nie ruszałem drążków.