Bosch przyszedl. Z entuzjazmem zamontowalem i niespodzianka. Silnik jeszcze gorzej zdławiony niz na ori i na Delphi...Mialem problem rozpedzic sie do 40km/h - wytrąbili mnie bo ruszalem spod swiatel jak łajza, a to nie byla moja wina(:D), check engine mruga non stop. Malo tego: obroty jałowe powodowaly silne wyczuwalne w calym pojezdzie dragania karoserii(tak samo jak Delphi) plus jakis dziwaczny dzwiek spod oslony silnika. Szybko pojechalem do domu po ori celem zalozenia go z powrotem.
Delphi oddalem do sklepu znajomy uruchomi procedure zwrotu zobaczymy co z tego wyjdzie dam znac jak bedzie wiadomo.
W rezultacie wsadzilem z powrotem przeplywke ta pierwsza co byla. Tylko cos musze dodac: w serwisie(innym niz do tej pory, gdzie - jak widac - lepiej wiedza co robia) podlaczyli do komputera(innego gniazda niz wczesniej) wykazalo rozne bledy, zostaly skasowane i na nowo pojawily sie tylko 2. Z gory przepraszam za mozliwe pominiecie jakiegos slowa badz niedokladny zapis, ale nie mam tego nigdzie zanotowanego wiec z pamieci napisze jak one brzmialy, ale ogolny sens na pewno bedzie zachowany.
1) Oxygen sensor before cat. converter bank 2
2) map cooling
Jestem umowiony na jutro godzine 10 na wizyte, bo to byl taki maly komputerek poreczny, a na jutro gosc wezmie ze soba normalny komputer z INPA i podlaczymy jeszcze raz celem dokladniejszej analizy sytuacji.
Ciekawostka: bezposrednio zanim odjechalem stamtad wyjal moja przeplywke(ori) i powiedzial ze: "cos przeczysci bo jest taka jedna rzecz tam"...tylko ze jak zalozyl ja z powrotem...Auto jezdzi praktycznie normalnie, nie mialem okazji zrobic porzadnego testu bo wracalem na parking a to bylo moze 1,5km...ale raz depnalem to krecil normalnie do konca i moc byla - choc moze nie az tak jak z odlaczona przeplywka. A zanim dokonal ów magicznego czyszczenia to nawet na postoju krecil do ok 3,5tys... Niezla historia.
Oczywiscie jutro napisze co i jak po dokladniejszych ogledzinach ;)




Odpowiedz z cytatem