witam wszystkich

mam maly problem dzis o 5 rano wrocilem swoja becia do domu wychodze teraz by pojechac po kwiaty i zonk nie odpala. myslalem ze akus ale wyglada ze jest ok wszystko dziala zero bledow. wyglada to tak dokladnie jak przy rozladowanym akusiu wchodze przekrecam na II pozycje wszystko rusza zaplon i problem niby probuje zakrecic ale pada. tzn rozrusznik jakby probowal ale nawet nie zakreci. wiem ze jest jakis taki uklad ze jak jest za niskie napiecie to nie puszcza pradu na rozrusznik i tak wlasnie to wyglada ze jakby sam odcinal. spotkal sie ktos z was z takim czyms juz kiedys???