Problem sie pojawil ponownie tzn padly mi sondy poraz drugi , autko kupilem bez kata , stalo kilka miechow w Polsce byc moze tu kat zostal wyciety,lecz po tygodniu jazdy padly obie sondy , okolo 2 tygodni latalem w trybie awaryjnym , aparacik zachowywal sie spokojnie rowno pracowal motor troche siorbal z baku !dalo sie zyc, miedzy czasie sugerujac sie wypowiedziami na temat zastepczych sond zakupilem 2 nowe "magneti marelli SLP4801 " po wymianie cieszylem sie tylko 5 dni samochod pracowal idealnie spalanie spadlo wg kompa do 13,5 z 19 w miescie, i bum poszedelm do garazu odpalam a on skacze jak zaba nie wkreca sie na obroty wali benzyna na kilometr zuzycie weszlo na 20+ , jakos udalo mi sie dojechac na kompa i wyszlo oxygen sensor code 201 , oxygen sensor code 203 wiec padly sondy , O ile za pierwszym razem uwierzylem ze czesto sondy po kontakcie z polskim paliwem padaja tak teraz nie mam pojecia co moze je jarc , czytalem, ze macie w strumienicach sondy jak ja i nic sie nie dzieje z tego powodu. czy gdyby bylo jakies zwarcie w przewodach ? ale w obu naraz, kurcze brak mi juz pomyslu....