Witam.
Auto e32 z 1992r m60b40 automat 5 biegów.
Dziś wieczorem strzeliłem sobie dłuższego patrola po stolicy.
Wszystko było ok z silnikiem i skrzynią.
Zatrzymałem sie na wisłostradzie, wrzuciłem wsteczny aby cofnąć i zjechać nad Wisłę.
Zaparkowałem przodem w dół na dość stromym podjeździe, wrzuciłem P i ściągnąłem ręczny.
Po pół godziny wsiadam, wrzucam wsteczny i nią czuję charakterystycznego delikatnego szarpnięcia auta do tyłu.
Puszczam hamulec i dodaję lekko gazu, obroty wzrastają a auto nie jedzie.
Z pomocą paru ludzi udało sie wypchnąć auto i po wrzuceniu D wróciłem do domu.
Podczas jazdy skrzynia zachowywała sie normalnie na wszystkich trybach S, zimowym i manualnym.
Pod blokiem jak wrzuciłem R to auto z trudem poruszało sie do tyłu tak jak by sie ślizgało sprzęgło w manualu.
Nie czuć też charakterystycznego dla automatu bujania karoserią przy wrzucaniu R i P
Macie jakieś pomysły co się mogło stać?
Skrzynia w 2015 była robiona w DE w serwisie BMW
Wymieniona została chłodnica oleju jakieś uszczelniacze w skrzyni, uszczelka pod miską skrzyni i jeszcze jakieś pierdoły.
Wiem bo mam faktury i potwierdzili to w BMW w Warszawie.
Czy na nagłą awarie mogło mieć wpływ zatrzymanie auta, przejechanie na wstecznym ze 100metrow i podjechanie dosłownie 10 do przodu pozostawiając je na stromym podjeździe przodem do dołu?