Proszę o rzut fachowego oka na 745d i opinie

[Zbichu]

Powiem, a raczej napiszę tak: Zawsze i za każdym razem pytam właściciela o grubość powłoki lakierniczej. To kupujący jest panem sytuacji.

[Truth]

Każdy ma swoje podejście do tego tematu ja kupując samochód zawsze sprawdzam akurat czujnikiem powłokę lakierniczą. Wiadomo że samochód , który ma już 10 lat ma prawo być malowany ale kwestia w jaki sposób zostało już to zrobione ( czy był szpachlowany itp. bo to że był malowany wcale nie świadczy o tym że był bity). Ogólnie mówiąc jeśli samochód podoba się właścicielowi to powinien pojechać i go oglądnąć (instrukcji oraz opisów na forum jest dosyć sporo nawet jeśli się nie zna aby sprawdzić samochód nie wspominając o możliwości sprawdzenia samochodu w serwisie lub innym miejscu)

Ale ja bym nie miał nic przeciwko jakby kupujący przyjechał i sobie sprawdził grubość powłoki. Chodzi o sytuację w której kupujący żąda przez telefon od sprzedającego sprawdzenia grubości powłoki i podania wyników na każdy element

[Zbichu]

Nawet gdy ma 600 km do Ciebie?

[yaz]

A czym sprzedający ma sprawdzić tę grubość?

[Zbichu]

Znasz odpowiedź.

[yaz]

Może i znam, ale akurat nie sprzedaję auta.
A nawet jeśli bym sprzedawał to w żadnym kraju nie ma obowiązku posiadania miernika lakieru.
Co wtedy robi pan sytuacji?

[Zbichu]

Zostawia z kwitkiem usiłujacego sprzedać.

[Bezi]

Yaz
Zgadzam sie z Toba. Tez bym nie mierzyl. To tak jak pytaja o spalanie...

Wypalcowane z LG G4

[yaz]

Zostawia z kwitkiem usiłujacego sprzedać.

Nawet gdy ma do niego 6km?

[Aldik]

Jak komuś sie pali ze sprzedażą to pewnie dzwoni po auto-skupach, a jako komuś sienie pali to myśle że Panowie Sytuacji są z każdej strony :) "Nie chcesz niekupuj, weźmie następny" :)