Ech...przystopowałeś mój zapał. Teraz się zastanawiam, czy faktycznie się za to brać. Problem polega na tym, że nie mam już ani grosza. Ostatnią kasę wydałem na części, roboty na razie nie mam, będę mieć dopiero pod koniec miesiąca, ale mam czas i chęci. No cóż, zrobię tak - jak upie*dolę chociaż jedną śrubę od belki to odpuszczam temat. Inna kwestia to ta cholerna przekładnia o której piszesz, faktycznie za nią też bym musiał się wziąć, bo niestety przy m60 to jedyny dostęp do niej jest po zdjęciu całego dołu. W ogóle te przekładnie to pięta ahillesowa starszych beemek, w poprzedniej miałem to samo, jeździłem paroma innym e34 i też dawało się to we znaki. No nic, biorę się za te śruby...
EDIT: Chciałbym, żeby każda śruba w aucie schodziła mi tak jak te 6 od belki, chyba wszechobecny olej to wszystko ładnie zakonserwował :D To jedziem dali :)




Odpowiedz z cytatem