Witam wszystkich forumowiczów ,pisze ten wątek bo proszę o pomoc w problemie z silnikiem 3,6 ,ale od początku powiem co i jak.
Mam ten samochód od 3 lat i był niezawodni ,jakiś rok temu silnik zaczął przeciekać ,postanowiłem któregoś dnia po-uszczelniać całą górę i to w momencie jak padł sterownik ABS,cuda systemy tak wariowały zapalały się ABS-y trakcje serwo i inne cuda.
Na pierwszy rzut nowy komputer i hura wszystko wróciło do normy koszt 1680 zł,nawet skrzynia zaczęła pracować nieco inaczej zaczęła redukować sama z górki i ogólnie stała się bardziej dynamiczna i żywsza,niestety co do silnika po uszczelnieniu wymyciu kolektora ssącego (to co tam było łoołłoooo) pojeździłem jeszcze trochę nie kapał po wyzerowaniu adaptacji przepustnicy auto chodziło niemal idealnie aż pechowego 7 marca jadąc rozpędzając się dosyć dynamicznie auto nagle osłabło po zjeździe z expresu wyczułem delikatne stuki z silnika przyspieszając temat Panewki wszystkie możliwe jakie są dead.
Nie chciałem kupować byle czego ,to zakupiłem sam blok z tłokami i korbą ,ładnie wyglądający bez rys ogólnie uczciwy.
zaczęło się składanie wszystko wymyte głowy splanowane ,uszczelniacze powymieniane zawory dotarte ,i sedno sprawy.
Po zmontowaniu i zamontowanie przy pierwszym odpaleniu silnik tak jak by kręcił bez oporu kompresyjnego ale po chwili zaczął łapać na jeden dwa cztery i sześć niestety nie na 2 i 6 gar jak się okazało niema kompresji na nim ,czasem przy kręceniu się pojawia ale sporadycznie,dodarcie gdzie szukać bolączki i czy to zbieg okoliczności ze to 2 i 6 na jednej korbie,miał ktoś tak ,proszę o pomoc doradztwo