Mialem dokladnie taka sama sytuacje, zgasl mi i juz za nic w swiecie nie chcial ruszyc, zdarzylo sie to 2x, pierwszy raz byl troche inny, po prostu nagle obroty spadly gdy stalem na swiatlach na gazie (a zawsze chodzi na wolnych ladnie, zadnych problemow) i juz nie chcial odpalic ani na gazie ani na benzynie. Nameczylem sie jak glupi zeby zepchnac na chodnik a gdy juz mi sie udalo to sprobowalem jeszcze raz.. i odpalil na dotyk;)
Drugi raz zgasl mi w sytuacji podobnej do Twojej, musialem awaryjnie hamowac.

Od 3tys km juz sie ten problem nie pojawia:)