hmm ja bym inaczej troszke zrobił ... u mnie jak padły sondy - 2 na raz :) to było troszkę inaczej bo jechać jechał - pozniej przestał bo czujnik połozenia wałka też sie skończył i się zaczeło ....
najpierw jechał normalnie jak sondy łapały temperature to pokazywało sie spalanie stukowe ,,, szarpanie ze świateł tak ,ze rowerzyści mnie wyprzedzali a najlepsze było spalanie .... 42 litry na niecałe 100 km..... z silnika 2.8 ....
osiwiałem w godzine ,....
najpierw sam kombinowałem w pracy - wkomponowałem 3 komplety ( na 100% sprawnych sond i nic)
walka walką - znachor za znachorem i tak skończyło się na serwisie sonda oryginał 750 ... czujnik chyba ze 300

proponuje abys dla dokładnego stwierdzenia wrzucił go na kompa bo nawet jeden pomylony strzał w diagnozę i już bys za to podłączył kompa a tak możesz tylko w koszta wchodzić ....