Witam kolegów, miałem ostatnio dziwna sytuacje z autkiem, ale może zacznę od początku. Pojechałem na spotkanie zostawiłem auto pod domem gospodarzy. Cały dzień padał deszcz (auto jest garażowane). Po około 2 godzinach wyszedłem (autko bezpośrednio przed wyjazdem wyciągnąłem z garażu, czyli jakaś godzinę wczesnej) po coś tam z autka zastałem dziwna sytuacje:
1. zaświecone było oświetlenie kabiny, cała deska rozdzielcza(zegary, radio, nawiew) oraz oświetlenie tablicy rejestracyjnej. Auto było jednak zamknięte.
Podszedłem do auta, poruszałem włącznikiem świateł, normalnie się zapalały i gasły, ale deska świeciła dalej i przy otwartych drzwiach pokazywał se komunikat przypominający o zgaszeniu świateł. Ruszałem przełącznikiem świateł w kabinie ale nie dało się ich wyłączyć. Odpaliłem auto bez problemu ale dalej wszystko świeciło. Niestety musiałem wracać na spotkanie, wiec zamknąłem auto i poszedłem. Z okna obserwowałem co jakiś czas co się dzieje to widziałem ze co jakiś czas gasły światła z tablicy i deska rozdzielcza, natomiast w kabinie świeciło się bez zmian. Po skończonym spotkaniu odpaliłem auto to nagle wszystko zgasło.
-działały światła przednie ( bez prawego postoju)
-zgasło oświetlenie kabiny ( przełącznik nie reagował)
-zgasła deska rozdzielcza (zegary, rado, nawiew)
-zgasła tablica rejestracyjna
-zgasła prawa tylna lampa (działał tylko kierunkowskaz)
Komputer nie sygnalizował żadnego błędu.
Na drugi dzień o świcie okazało się ze spalony jest bezpiecznik prawego tylnego postoju, kiedy go wymieniłem włączyła się:
-prawa tylna lampa
-prawy przedni postój
-oświetlenie deski.
W dalszym ciągu nie działa oświetlenie kabiny a na komputerze pokazuje się komunikat o otwartej klapie bagażnika. Jak usunąć do końca te usterki i na co zwrócić uwagę alby się nie powtórzyły? Z góry dziękuje za wskazówki. Pozdrawiam