Kumplowi po chamsku wryli się na parkingu w wolne miejsce, wyszedł z nożem, zaczął coś po ukraińsku do nich, poprzebijał wszystkie opony i pojechał - myślę, że sie nauczyli :) :D Na takie zagrywki nie ma innej metody.
Kumplowi po chamsku wryli się na parkingu w wolne miejsce, wyszedł z nożem, zaczął coś po ukraińsku do nich, poprzebijał wszystkie opony i pojechał - myślę, że sie nauczyli :) :D Na takie zagrywki nie ma innej metody.
To ładnie poleciał
Ostatnio edytowane przez jaro5 ; 14-04-2016 o 07:11
było E21 316,E30 320,E32 730,E32 750,E34 540,E38 740i,E36 M3 3.0,E39 ALPINA 3.2.E65 745i, X3 3,0si
Wystarczy tylko przy cofaniu skręcić maksymalnie kierownicą:) I powoli cofać.
Ma szczęście ,że nie trafił na prawdziwych Ukraińców hahahaZamieszczone przez Aldik
Ale On jest prawdziwym Ukraińcem :D I to takim nie głupim :) Jakby mu sie postawili to by było ostro.
Przykładów złego parkowania pewnie każdy z nas może mnożyć...
Mógłbym kilka podać, ale ograniczę się do dwóch... często podjeżdżam pod pewien ulubiony spożywczak.
Jest tam miejsca nawet na 3 auta, ale czasem jeden potrafi się tak ustawić, że już nikt więcej nie zaparkuje.
Mnie jednak zawsze udaje się zmieścić na "grubość lakieru". Wtedy kierowca tamtego pojazdu czeka, aż ja się zjawię i odjadę.
Całą sytuację jestem w stanie obserwować ze sklepu.
A raz mówię po wyjściu ze sklepu: bo widzi pani, nigdy tu nie staję na środku, bo zawsze mnie ktoś zablokuje...
Na tymże samym parkingu inna baba kiedyś próbowała mi wmówić, że część wyłożona
kostką jest chodnikiem, a asfaltowa, parkingiem (mimo że krawężnika nie ma).
Tak się kobita zdenerwowała, i oślepła ze złości, że przytrzasnęła drzwiami w sklepie swoje dziecko...
Pomyślałem sobie tylko... znów się sprawdziło stare powiedzenie: "za błędy rodziców płacą dzieci"...
Zostań dawcą szpiku kostnego... dkms.pl
Ludzie raz są głupi a dwa nie potrafią może inaczej i wtedy tym bardziej rośnie im flustracja !?Przykładów złego parkowania pewnie każdy z nas może mnożyć...
Mógłbym kilka podać, ale ograniczę się do dwóch... często podjeżdżam pod pewien ulubiony spożywczak.
Jest tam miejsca nawet na 3 auta, ale czasem jeden potrafi się tak ustawić, że już nikt więcej nie zaparkuje.
Mnie jednak zawsze udaje się zmieścić na "grubość lakieru". Wtedy kierowca tamtego pojazdu czeka, aż ja się zjawię i odjadę.
Całą sytuację jestem w stanie obserwować ze sklepu.
A raz mówię po wyjściu ze sklepu: bo widzi pani, nigdy tu nie staję na środku, bo zawsze mnie ktoś zablokuje...
Na tymże samym parkingu inna baba kiedyś próbowała mi wmówić, że część wyłożona
kostką jest chodnikiem, a asfaltowa, parkingiem (mimo że krawężnika nie ma).
Tak się kobita zdenerwowała, i oślepła ze złości, że przytrzasnęła drzwiami w sklepie swoje dziecko...
Pomyślałem sobie tylko... znów się sprawdziło stare powiedzenie: "za błędy rodziców płacą dzieci"...
Uprawnienia umieszczania postów
