Prawdopodobnie czeka mnie wymiana uszczelniacza wału, bo ostatni moje auto dosyć mocno zaczęło lać i na śrubach w obudowie konwertera wiszą krople.
Moje pytania są następujące...
1. Ile zajmuje Wam ściągnięcie skrzyni, koła zamachowego, wykręcenie obudowy z simeringiem i skręcenie wszystkiego do kupy? Zastanawia mnie ile mechanik by się z tym cackał, bądź ile by mi z tym mogło zejść.
2. Jesteście w stanie mi polecić jakiś sensowny warsztat we Wrocławiu, który już to robił? Tylko proszę, nie rzucajcie ASO na Bielanach, bo mój kolega jeździł tam, dopóki nie okazało się, że go naciągają i wymyślają usterki, które wcale nie wymagają interwencji.
3. Może przyjść taka ewentualność, że sam będę musiał to zrobić - macie jakieś tipsy, gdzieś napotkaliście problemy? W e39 operacja nie wygląda jakoś strasznie: https://www.youtube.com/watch?v=sFKLGP8oqv0. Zastanawia mnie tylko, czy nie będzie problemów ze ściągnięciem koła zamachowego - raz, to śruby pewnie bez blokad będzie trudno ściągnąć (już kiedyś z dwumasą takie problemy trenowałem), a dwa, to czy samo koło trzeba ściągaczem wyrywać, czy gładko schodzi?