Jak nie masz doświadczenia lub wiedzy na temat tej wymiany to odpuść sobie to.Możesz uszkodzić nowy uszczelniacz przy montażu,albo ci sprzęgło się zsunie o olej poleci ze skrzyni,albo głupią podporę wału przykręcisz nie tak jak trzeba i zacznie się cyrk na forum......Moja dobra rada,zleć to komuś.Nie warto ryzykować za 600 zł.
było E21 316,E30 320,E32 730,E32 750,E34 540,E38 740i,E36 M3 3.0,E39 ALPINA 3.2.E65 745i, X3 3,0si
Jesli masz w miare warunki (podnosnik/kanal) to pokusilbym sie sam.. Co prawda w BMW nie wyciagalem sam skrzyni ale za to w Omedze tak i to bez podnosnika ani kanalu.. Fajnie nie bylo ale dalem rade i to sam..
Ja warsztatu nie mam, ale kobyłki, podnośnik do skrzyń, sporo innych narzędzi... W Mondeo wymieniałem bez podnośnika i było mega prze....e, więc kupiłem taki na wypadek następnej wymiany w innym samochodzie.
Jeszcze zobaczę. Wymiana samemu to ostateczność.
Naprawiam automaty na codzień i polecam oddać samochód do warsztatu gdzie zajmują się typowo automatami bo mozna sobie sporo niepotrzebnych kosztów narobić wystarczy np nie trafić sprzegłem hydrokinetycznym na pompe a wtedy koszty znaczne. Koszt wymiany dla porównania robocizna zdjęcie założenie skrzyni 500zł + wymiana uszczelniacza wału 50zł ceny brutto.
Nie mam planu rozprzęgać konwertera ze skrzynią, także myślę, że ten przypadek tutaj nie wchodzi w grę. Nie sądzę też, żeby ktoś był takim kamikadze i zakładał skrzynie na przykrecony konwerter do koła zamachowego.Zamieszczone przez znaniol
Co do reszty, to się zgadzam. Za 400-500zł warto to oddać komuś, kto już to robił, pod warunkiem, że już to robił.
Ostatnio edytowane przez HTN ; 13-04-2016 o 12:44
Dlaczego nie jedziesz do Sebka.??? Nie masz daleko.
650km... Raczej kawałek jest. :)
Jakbym był we Wrocławiu, to dlaczego nie. Sebek byłby najbardziej odpowiednią osobą do tego, bo wiem, że takie auta już ogarniał i jeżdżą do dziś.
Zasugerowałem sie Twoim opisem w profilu.
Ja mam 300 km do Seby ale jak bym miał potrzebę to pojadę . Lepiej zrobić raz a porządnie i mieć pewnośc. Stracisz jeden dzien i 400zł na paliwo a jak to ktos zle zrobi to może być dużo wiecej niż 400pln
Jakby ktoś nie wiedział co ma kręcić, to zamieszczam link do pełnej instrukcji. Po lewej stronie macie strony od 685-691, a na nich pełny opis z obrazkami co robić krok po kroku.
INSTRUKCJA:
http://workshop-manuals.com/bmw/7_se...26z_6hp32z%29/
No to po robocie. Instrukcji nie będę extra robił, bo jak zobaczycie załączniki poprzednich postów, to wiele więcej tam tego nie ma. Ja tylko wrzucę gdzie miałem problemy i na co trzeba zwrócić uwagę.
Ogólnie wprawy Karizmo, czy innych chłopaków nie mam. W warunkach typowo ulicznych zajęło mi to 19h czystej roboty. Ogólnie najbardziej pomocny był mi filmik z YouTube, na którym ziomek bardzo ładnie nakreśla zakres prac, choć w rzeczywistości kręcenia jest masa.
Co do punktów operacji - kto ma plan robić to sam, uważnie musi obejrzeć filmik https://www.youtube.com/watch?v=sFKLGP8oqv0 i dopiero czytać moje uwagi.
1. Wywalamy wszystkie płyty ze spodu. Trudność operacji 1/10.
2. Odkręcamy cały wydech od samego turbo po sam tył. Trudność operacji 3/10. Problemem tutaj jest wypięcie wtyczek od katalizatora oxydacyjnego. Są one z boku u samej góry i dostęp do nich i wypięcie było tak problematyczne, że odsunąłem ten kat na bok, bo nie chciałem czegos połamać.
3. Odkręcamy wał i podporę wału. Trudność operacji 2/10. Nie odkręcałem tylnej poduszki skrzyni, bo była mi potrzebna, żeby podeprzeć skrzynię. Jakbym to odkręcił, to przypuszczalnie byłoby znacznie łatwiej dostać się do nakrętek łącznika elastycznego, które są z tył. Sposobem wsadzenia do tył klucza nasadowego z nakładką kardana rozwiązał sprawę. Istotne tutaj jest ułożenie wału. U mnie tylne koła leżały na ziemi, więc nie miałem opcji ich obrócić = obrócić wałem. Trzeba więc tak wykombinować, żeby śruby były w ułożeniu "Y" - dwie u góry po bokach, trzecia całkiem na dole w osi wału.
4. Odkręcamy wszystkie śruby dookoła skrzyni, zostawiając tylko dwie popuszczone dla asekuracji. Trudność operacji 2/10 z racji dostępu. Jeśli nie masz kluczy płaskich, to nie odkręcisz górnych śrub, bo nie ma miejsca. Trzeba wtedy opuszczać skrzynię, jak wcześniej pisał o tym Karizmo. Nie wiem jak wygląda sprawa, jak masz V8, ale u mnie od komory silnika można było wykręcić rozrusznik i najbardziej górną śrubę (kluczami płaskimi torx E10, E12, E14, bo są tam różne rozmiary śrub).
5. Odkręcamy dekielek z przodu skrzyni biegów po prawej stronie - tam, gdzie był katalizator. Widzimy w nim koło zamachowe. Wsadzamy śrubokręt w otwór i kręcimy za zęby, żeby dojrzeć śrub konwertera. Są 4 i trzeba je odkręcić (klucz 19). Dobrze widać to na filmie YT z potów wcześniej. Trudność operacji 2/10.
6. Podpieramy skrzynię albo podnośnikiem typowo do skrzyni biegów, albo trzema podnośnikami samochodowymi (zakres wysokości podnośników jest tutaj bardzo ważny). Wózki muszą być też jeżdżące, bo skrzynia będzie musiała się cofnąć z dwóch trzpieni ustalających. Jeden podnośnik dałem pod tylną poduszkę, drugi i trzeci na fabrycznie przewidziane wsporniki przed miską olejową. Nie wiem czy trzeba, czy nie, ale ja podparłem też silnik, bo szedł mi w dół razem ze skrzynią, a nie widziałem tam żadnej tylnej poduszki pod silnikiem, więc przypuszczałem, że jednak trzeba.
7. Wypinamy wtyczkę bajonet od skrzyni z tył po prawej stronie i odczepiamy klipsy trzymające kabel z boku, żeby nie urwać kabla, jak skrzynia pójdzie w dół.
8. Wypinamy przewody chłodzenia oleju z lewej strony skrzyni. Poleci trochę oleju przekładniowego, ale się tym nie przejmujcie. Ważne, żeby wyciągnąć później o-ringi z siedzisk. U mnie niestety jeden o-ring przeciąłem, ale koszt ich jest śmieszny. Przewody mają bardzo ostre krawędzie, więc warto się zaopatrzyć w te o-ringi przed robotą (nr części 17 22 2 245 358). Trudność operacji 1/10.
9. Odkręcamy dwie pozostałe śruby i wycofujemy skrzynię do tył. Trudność operacji 3/10 z racji, że skrzynia tak łatwo do tył nie idzie.
10. Blokujemy koło zamachowe wsadzając w otwór łom i kręcąc śruby. Idą wyjątkowo wrednie ciężko, bo są klejone. Trudność operacji 5/10. Wszystko później wyciągamy i widzimy uszczelniacz wału.
11. Odkręcamy pokrywkę z uszczelniaczem. Trudność operacji 1/10.
12. U góry silnika wypinamy wtyczkę od czujnika położenia wału. Ewentualnie można wykręcać sam czujnik, ale jest tam mały imbus i łatwo obrobić mu łeb z racji braku dostępu. Trudność operacji 2/10.
13. Sama pokrywka siedzi dosyć mocno na bloku silnika, więc trzeba ją podważyć śrubokrętem, ale uwaga, żeby nie porysować powierzchni uszczelniającej! Jeśli komuś się niestety udało ją uszkodzić, to później na silikon trzeba to mocować.
14. Przemontowujemy czujnik położenia wału. Trudność operacji 1/10.
15. Odtłuszczamy powierzchnię przylegania, smarujemy silikonem okolice przy misce olejowej, bo jest tam linia łączenia między miską, blokiem i pokrywką uszczelniacza i nie ma szans, żeby to sama guma uszczelniacza doszczelniła. Nową pokrywę z uszczelniaczem montujemy przy użyciu specjalnej nakładki (jest w opakowaniu z uszczelniaczem). Nic nie smarujemy olejem. - wg zaleceń z ulotki uszczelniacza. Trudność operacji 1/10.
16. Skręcamy wszystko z powrotem do kupy.
17. Sprawdzamy stan oleju skrzyni biegów, skoro auto jest już porozbierane i podniesione, a jakieś 200ml wyleciało z przewodów prowadzących do chłodnic.
Dostęp do górnych śrub nie sprawił mi najmniejszego problemu i nie musiałem opuszczać silnika. Rozebrałem jednak podszybie, żeby mieć dostęp z góry. W całej robocie, niezastąpiony stał się zestaw kluczy płaskich torx (potrzebny E10, E12, E14). Bez nich miałbym mega problemy z odkręceniem śrub samej skrzyni.
Ogólnie nie polecam, bo roboty jest w brud. Lepiej faktycznie to oddać za te 400zł do roboty. U mnie koszt był znacznie większy, z racji, że jestem teraz w Niemczech i niezależny zakład mi wycenił to na 2000EUR, a BMW powiedziało "ok. 1000EUR +/-", dlatego się na to szarpnąłem. Polskie ASO wyceniło usługę na 3200zł. Jazda do Polski też nie wchodziła w grę, bo raz, to terminy, dwa, to czas, trzy, to urlop... Za dużo komplikacji. Jakbym był w domu, to bym to oddał, ale tylko i wyłącznie komuś, kto już to robił.
Zepsuć tam specjalnie nie ma czego (no, chyba, że obrobić łeb śruby). Wszystko jest nawet przemyślane i albo ma poka yoke, albo jest poprawnie montowalne na każdy sposób.
Ostatnio edytowane przez HTN ; 08-05-2016 o 19:00
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
