w moim 740i padł katalizator (w sumie dwa bo to V8). Muszę szybko działać bo słychać elementy z porcelany mocno rozdrobnione i boje się żeby mi końcowego tłumika nie zapchały.

Oczywiście mam wyjście :

kupić oryginały (koszt koszmar)
kupić zamienniki (koszt także niczego sobie )
kupić polskie np od auta dwu-litrowego
wywalić katalizator i wstawić strumienicę
wywalić katalizator i wspawać rurę

teoretycznie sonda lambda jest przed katalizatorem więc wszystko można zrobić. Zaprzyjaźniony mechanik namawia mnie na strumienicę bo wspawana rura jest zbyt głośna a nie na tym mi zależy.

Co o tym myślicie?