Dzisiaj uzbrojony w filtr, 6 litrów ravenola i uszczelkę zabrałem się za zmianę oleju w skrzyni. Olej nigdy/badzo dawno nie był najprawdopodobniej zmieniany, bo wszystkie śruby były dość mocno "spatynowane" i tu dochodzę do "clue". Korek wlewowy mimo że podkorodowany, odkręcił się elegancko (na szczęście najpierw to sprawdziłem :)) , zlewowy również , ale 2 śruby miski za nic w świecie nie chciały puścić. W jednej niestety obrobiłem torxa :(. Skoro olej miałem już zlany (nie śmierdział spalenizną, ale faktyczne kolor miał ciemniejszy niż nowy), wlałem nowy, dokręciłem wszystko zgodnie z instrukcją, ale satysfakcja nie jest pełna, bo nowy filtr mam nadal w bagażniku a jego miejsce jest jednak w skrzyni:) I tu moje pytanie:
Macie jakiś sposób na odkręcenie takiej obrobionej śruby, plus drugiej która pewnie zaraz się obrobi jak ją mocniej nacisnę (różnymi szuwaksami je psikaliśmy i g. pomogło :( )? Można gdzieś kupić nowe śruby do miski (wymieniłbym wszystkie żeby na przyszłość był spokój)
PS:Po stronie plusów jest tylko to że jak zrobię za chwilę 2 wymianę, statyczną to jeszcze więcej oleju się łącznie wymieni na nowy :)