Przypadki większych problemów z F01 / F02 - otwarty temat.

[darekbb]

OStatnio ktoś pisał że robienie celowo termostatów o wyższej temperaturze pracy po to żeby sie psuły bardziej to bajki,to ciekawe co ma do powiedzenia na temat silników F01? Skoro e38 może sie silnik nie psuć przy przebiegu 360 tys km to jakim prawem w 20 lat młodszym aucie silnik to śmietnik-jednorazówka? Na tym polega postep? na robieniu goovna? A wina jest prosta, longlife typu 30-35 tys km na jednym oleju + olej rozrzedzony paliwem przy regeneracji dpf, gorsze materiały do produkcji panewek, nie ma opcji żeby silniki wytrzymywały, znajomy ostatnio robił remont silnika w bmw E87 (seria 1), silnik 1.6 , były lekko przytarte panewki, slaba pompa oleju, 2 sworznie tłokowe do wymiany, pierscienie tez słabe były, ogólnie porażka. Ja pozostaje przy tym kiblowatym M60B30 :)

[ADASIO]

Ja raczej myślałem nad zmianą marki . Życie nie polega tylko na tym aby pracować na utrzymanie auta i jego naprawy a wręcz przeciwnie to auto ma być dla człowieka. Auto jest dla mnie ważnym elementem mojego życiorysu ale nie za wszelką cenę. Czasy sentymentów sie dla mnie skończyły a wziąwszy pod uwagę ,że takim Genesisem się bajecznie jezdzi to w czym problem ? To jest moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać. Przykre czasy ale prawdziwe.

Mam bardzo podobne odczucia - właśnie dlatego nadal mam e66 a nie F01 - bo zwyczajnie mam mega obawy co do ego modelu.
I niestety mam wrażenie że auta z niższego segmentu są dziś lepsze (bo aspirują do marki premium) niż te z premium (bo tną koszty)
Ja osobiście zastanawiam się nad Mazdą, Hyundaiem, Skodą a nawet Kią

[miro]

Mam bardzo podobne odczucia - właśnie dlatego nadal mam e66 a nie F01 - bo zwyczajnie mam mega obawy co do ego modelu.
I niestety mam wrażenie że auta z niższego segmentu są dziś lepsze (bo aspirują do marki premium) niż te z premium (bo tną koszty)
Ja osobiście zastanawiam się nad Mazdą, Hyundaiem, Skodą a nawet Kią

@ADASIO zgadzam się z Tobą i również nadal mam E65 i to auto kocham . Cieszę się nim i pewnie jeszcze jakiś czas tak zostanie. Może nawet dłużej niż krócej.

[damned1]

Aldik dostajesz żółtą kartkę za odkopanie tego tematu! :D

PS. Idę na forum Laguny 1 ponarzekać, że była do kitu, bo się psuła. Nigdy jej nie miałem, ale kolega miał, a inny ściągał popsute do naprawy, bo dobry zysk z tego był ;)

Edit:
A nie! To Lukasz odkopał!

[Aldik]

Ale to nie ja zacząłem temat !
Co do awaryjności hmm tak szczerze im dłużej śledze temat im dłużej rozkminiam im dłużej szukam bmw f01 tym lepsze mam zdanie o tych autach. Wszędzie każdego wypytuje i nie słysze o poważnych awariach . Jakiś czas temu miałem historie serwisową 730dF01 po lifcie, miała 340 tyś km i UWAGA raz przy ok 190 wymieniona turbina i jeden wytryskiwacz przy 280 ?! - dokładnie nie pamiętam.Aaa sorry na gwarancji skrzynka xdrive wymieniona przy około 30 tyś. A tak NIC, zero awarii, same wymiany oleju i kolcków z tarczami.
Myśle że jest to troszkę tak, że ktoś tam coś tam raz zobaczył i opowiada. A tak na prawde nie jest aż tak źle.
Jedyne co przeraża to benzyna V8 i te cholerne wtryski, ale lek na to jest, czyli wymiana samych wtrysków. Jednak jak wole diesla gdzie ryzykuje w sumie mniej i nie musze na dzień dobry 10tys wkładać.

[lukasz740]

Damned1, nie do końca rozumiesz moje podejście. Nie chodziło mi o wieszanie psów na F'kach, każdy o nich jakieś zdanie ma. Chodziło tylko o nowe spojrzenie na wytrzymałość tego modelu i jego bolączki, również w przypadku 3.0d, który uchodził za jednostkę trwalszą niż silniki benzynowe. Sam bym chętnie na serię F się przesiadł, jest nowoczesna, kusi wyglądem, systemami multimedialnymi, nie ma prawie żadnych minusów oprócz... trwałości. Najchętniej kupiłbym F11, tylko zastanawiam się nad sensem zakupu sprawnego auta, skoro to jest jeżdżąca bomba zegarowa. Jeśli np. w dieslach zdarzają się awarie panewek i rozrządu, jest spore prawdopodobieństwo, że auto 100% sprawne po np. roku dotknie któraś z tych usterek (zakładając, że jeżdżę nim prawie codziennie, robiąc czasem 20, a czasem 800 km).

Dwa przykłady z brzegu:

https://www.mobile.de/pl/Samochod/BM...257168829.html

https://www.mobile.de/pl/Samochod/BM...257612705.html

Oba te auta ze sprawnym silnikiem to wydatek myślę 17-20 tysięcy euro. Pierdzielnie panewka czy pęknie łańcuch i leci prawie połowa wartości auta.

Pozostaje pytanie, ile kosztuje ogarnięcie tego silnika, w sposób zgodny ze sztuką, aby pojeździć i nacieszyć się tym autem.

[miro]

@Damned ,osobiście uważam ,że Twój silnik to chyba a raczej na pewno najmądrzejsza opcja . Oby Ci służył brachu jak najlepiej i jak najdłużej .

[lukasz740]

Miro, to też miałem napisać. Wyjdzie na to, że będzie trzeba kiedyś szukać 535i w touringu ;)
Tu kolejny rodzynek z 3.0d, tym razem, dla odmiany, pęknięta głowica: https://www.mobile.de/pl/Samochod/BM...257646629.html

[damned1]

@Aldik moja pomyłka :)
@Łukasz: a ja wcale nie uważam, że chciałeś, tylko ten temat to jest woda na młyn.
@Miro: pożyjemy, zobaczymy. Prawdopodobnie mój w życiu lekko nie miał, a śmiga ;)

[tequila1909]

Problem macie po wuju, kupić 'efkę' z zajechanym motorem, zrobić swapa na M60, uturbić, i mamy to czego każdy oczekuje