Wszystko zależy od tzw struktury firmy.

W jednej radzi prezes i przez niego przechodzi każdy papier (w takiej obecnie pracuje ja) i bez jego podpisu nie mogę kupić nawet papieru do ...buzi.
W innych rządzi księgowa, a w jeszcze innych dyrektor operacyjny , finansowy, handlowy, administracyjny albo sprzątaczka co sypia z kimś ważnym, nie ważne,
chodzi o zasadę że aut klasy premium nie kupuje się z perspektywa latania nim do końca życia i o jeden dzień dłużej ale o to by posłużyło 3-4 lata a potem idzie na sprzedaż,
i kupuje się nowe.
A co za tym idzie nie patrzą oni jak napisałem wcześniej na awaryjność bo ich to dotyczyć nie będzie, a nawet jak będzie to i tak maja na to kasę.
Pomarudzić możemy sobie MY tu na FORUM ale nic to nie zmieni bo jak zauważył ktoś słusznie zresztą, BMW od chyba 5 ostatnich lat notuje rok w rok wzrosty i to ogromne w sprzedaży a co za tym idzie nie widzi sensu i potrzeby zmieniania polityki handlowej i produkcyjnej bo i po co jak jest lepiej niż zajebiście :)

Ja w e65 bałem się rurki, uszczelniaczy itd a nigdy z tym przez 9 lat problemu nie miałem, a F póki co jest ok jak się spierd... będziem naprawiać :).

Czy kupie serię G?
Nie wiem, bo przed F broniłem się jak nie wiem co a ostatecznie jeździ mi się ok, choć tęsknie za e65 ciągle :) (mam tak nie tylko ja bo i Aldik i jeszcze kilku znajomych)
Więc i z G może być podobnie bo jakoś to auto do mnie nie przemawia kompletnie, ale może mi się zmieni a X lat i kupię, jak kasa i zdrowie pozwoli.
Ale jak dla mnie jest sporo aut innych fajniejszych i lepszych w mojej subiektywnej ocenie od G, i będę je brał pod uwagę przy zmianie ale mam na to ładnych parę lat tak że póki co nie myślę i nie zabijam głowy pierdołami :)