No mozna probowac walczyc z tym jak swiat wyglada tylko czy nie szkoda zycia?
Panowie o pieniadzach sie nie dyskutuje. Jeden je ma bo ciezko pracuje drugi bo dostal 100h ziemi pod Warszawa w spadku po babce.
Szacunek trzeba miec do ludzi, a pieniadze rzecz nabyta...
możecie się spierać w nieskończoność, fakt jest taki, że w konia robi Was nie BMW a ekonomia. Proste.
BMW nie robi aut bo lubi, tylko żeby zarobić, oczywiście jest jakaś polityka firmy, która zakłada pewien prestiż itp. ale wszystko dalej sprowadza się do wypadkowej tego jak tanio się da zrobić coś, żeby wytrzymało określony czas i reprezentowało określony parametr. Czy to Ssang Young czy Bentley - tylko zmienne są inne.
Do tego dochodzą normy, emisje, podatki, itp itd i wychodzi na to, że dziś nie ma już aut bezkompromisowych wręcz przeciwnie wszystko co ma koła jest jednym wielkim kompromisem.
Ma być szybki ale mało palić, więc lekki, zatem niezbyt trwały, ma być tani w produkcji ale sprawiać wrażenie luksusu itp itd i dochodzimy do punktu gdzie dyskutuje się o tym czy drewno będzie miało 4 czy 6 mm grubości, i czy położenie jednej warstwy lakieru mniej daje miliony czy miliardy oszczędności.
Czysta ekonomia.
Dziś nie ma już co liczyć na auta o wytrzymałości w123, nie ma tez co czekać na projekt super coupe który pochłonie miliardy i zwróci się w połowie. Żaden księgowy do tego nie dopuści. To wszystko ma się psuć i tyle. Musi.
Musi to człowiek umrzeć :) Cała reszta zalezy od nas :)
To jedno. Po drugie tylko frajer kupi po raz drugi bmw jesli mu np. w f01 padnie silnik zaraz po gwarancji. Wscieknie sie i kupi mercedesa albo lexusa a na bmw nie spojrzy juz więcej oczywiście inne firmy tez maja swoje za pazurami ale kiedys ktos powie dosc i może zacznie znowu robic cos trwalszego aby utrzeć nosa konkurencji produkującej zwyczajna tandetne w ładnym opakowaniu
darekbb oby tak było, myśle że w końcu się to obróci wszystko i znów firmy (nie tylko motoryzacyjne) zaczną robić trwałe rzeczy.. pytanie tylko kiedy to nastąpi... czy jeszcze za naszego życia ;)!?
Wcale nie musi tak być jak napisał Paul, wystarczy popatrzeć na lexusa, może nie ma takich zysków jak BMW czy Audi ale od zawsze robi niezawodne auta, i co? da się. Jak się coś zepsuje w lexusie to kosztuje majątek no ale nie słychac by się psuł. Jak już to pierdoły jak silniczki od klapek i pierdoły.
Porównaj sprzedaż lexusa i BMW, może nie słychać żeby tak sie psuł bo jest ich mniej, nie wiem. Poza tym temat F to fakt, silniki zwyczajnie nie wyszły, może G będzie pancerne.
Ale ja mówiłem o zasadzie, Lexus też podlega tym samym zasadom rynkowym co inne marki, też księgowi mają tam ostatnie słowo.
Gdyby było inaczej i Lexus robił po prostu uczciwie dobre samochody to dlaczego wszyscy nie przesiadamy się na lexusa ?
Umówmy się, da się zrobić porządne auto które się nie zepsuje, da się je zrobić zaawansowane technicznie i wytrzymałe, tylko po co :)
90 jak nie więcej procent kupujących nowe flagowe limuzyny,"kupuje" je w leasingu.Przed upływem gwarancji bierze następny model z gwarancją.Naprawdę ma gdzieś czy silnik po gwarancji się zepsuje czy nie."Nie stać" go/firmy na zastanawianie się nad tym.Ma gwarancję i już.Od myślenia nad trwałością są takie fora i my jako potencjalni następcy byłych właścicieli tych aut.Niestety BMW już to mało obchodzi.
OK Anatol, tylko BMW zapomina, że to tacy ludzie jak my, miłośnicy motoryzacji stworzyli wizerunek tej firmy, a nie panowie prezesi z dużych korporacji. To właśnie rynek wtórny nie pierwotny tworzy opinie o jakości i niezawodności. I dlatego jestem przekonany, że BMW strzela sobie w kolano mając w dupie ludzi którzy kupują ich produkty na rynku wtórnym i robiąc auta dla pierwszego właściciela. Myślę, że w końcu odbije im się to czkawką bo firma straci swój wizerunek producenta solidnych samochodów z najwyższej pólki ;)Zamieszczone przez Anatol
Ostatnio edytowane przez Słowik ; 25-03-2016 o 11:32
A ja myśle że juz nic nie robią sobie z miłośników motoryzacji. Niestety widać że skracają życie swojego produktu aby kupywać nowe. Obecnie u nas nie jest to jeszcze widoczne ale niebawem wszystkie auto będą "kupowane" w leasingu czy to na firmę czy to na osobę fizyczną i wtedy nikogo nie bedzie obchodzić co sie staje autem z przebiegiem ponad 100k km. lub np. 5 letnim.
Wystrczy spojrzeć na wyniki finansowe grupy BMW za 2015, zacytuje za money.pl:
"...BMW w trzecim kwartale tego roku zanotowało 20-procentowy wzrost zysku netto. ...wypracował od lipca do września 1,6 mld euro zysku, wobec 1,3 mld euro w analogicznym okresie 2014 roku. W sumie w tym okresie grupa BMW sprzedało 545 062 pojazdy, zbliżając się do osiągnięcia rocznego celu sprzedażowego na poziomie 2,12 mln sztuk..."
więc jakby chcieli to by wyelimonowali problemy z silnikiem bo chyba na problemy finansowe nie mogą narzekać.
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem