Adasio żyjesz ? czy cie baba zajeb...a za nowy nabytek.Daj choć znaka chłopie że wszystko ok.
Adasio żyjesz ? czy cie baba zajeb...a za nowy nabytek.Daj choć znaka chłopie że wszystko ok.
było E21 316,E30 320,E32 730,E32 750,E34 540,E38 740i,E36 M3 3.0,E39 ALPINA 3.2.E65 745i, X3 3,0si
Może jeszcze nie wysiadł z auta od czasu kupna :P
no to sie nie dziwie...Ja waliłem gaz 3 dni w aucie po kupnie
było E21 316,E30 320,E32 730,E32 750,E34 540,E38 740i,E36 M3 3.0,E39 ALPINA 3.2.E65 745i, X3 3,0si
Przewaliliśmy już 20 stron głównie o silnikach benzynowych, ale zacząłem ostatnio zauważać, że na Zachodzie pojawiają się w ogłoszeniach F'ki z dieslami 3.0 z uszkodzonym silnikiem (silniki N57). Co więcej, oprócz silników z pękniętym łańcuchem rozrządu, coraz więcej aut ma, uwaga: uszkodzone panewki. Problem zauważyłem głównie wśród ogłoszeń z F10, natomiast jak wiadomo, silniki są te same.
Pytanie z czystej ciekawości. W ogłoszeniach najczęściej napisane jest, że silnik odpala, ale klepie i podejrzewane jest uszkodzenie panewek. Przebiegi to okolice 200 tysięcy, czasem 250... Czy naprawa jest w ogóle opłacalna? Panewki kosztują w nominale 300 zł, nadwymiar niecałe 500. Da się w ogóle ogarnąć szlif wału w tych nowszych silnikach? Wszystko zaczyna wskazywać na to, że w każdej F'ce, niezależnie od rodzaju paliwa, będą prędzej czy później grube awarie...
O problemie z silnikami N57 niech świadczy fakt, że jakiś rok/ dwa temu można było w ogłoszeniach bez problemu znaleźć ten silnik za okolice 6 tysięcy złotych, a teraz ich ceny zaczynają przekraczać 10... Ostatnio nawet u znajomego handlarza częściami od BMW poruszałem temat ewentualnych bolączek F01 730d/ 740d i sam odparł, że w tych silnikach padają panewki- chociaż nic mu o tym nie mówiłem.
Ostatnio edytowane przez lukasz740 ; 23-02-2018 o 18:52
Być może longlife tak na nie działa ;) Hipotetycznie panewki jak mają dobre smarowanie, to nie powinno się z nimi nic dziać :)
https://7er.pl/signaturepics/sigpic836_6.gif SIEDEM GRZECHÓW GŁÓWNYCH !!!
____________________________________________
ex - BMW E38 728i cossmosschwarz metallic
ex - BMW E66 745 Li black metallic
ex - BMW F02 750Lix sophistograu metallic
Jest katastrofa w tych czasach. Nie ma się co oszukiwać. Na E65 psy wieszali ale w porównaniu do serii F to są jednak pancerne wozy.
Przykro mi to stwierdzić ale jak kocham BMW i jeżdżę nimi od "94 roku, a seriami 7er od 14 lat to jest to moje ostatnie BMW bo na nowe mnie nie stać a używane z tych czasów
przy przebiegu 100kkm-150kkm o którym i tak można pomarzyć kupując kilkuletnie autko to początek końca silnika i nie tylko silnika.
ja u siebie w f01 2013 258km wymieniłem profilaktycznie panewki jak kupiłem autko aktualny przebieg 155tys km.Ogólnie te silniki mają swoje bolączki :)
Między czasie pekła też rurka od egr spaliny wydobywały się na zewnątrz 700e w serwisie :)
I w tym właśnie momencie powstaje paradoks zakupu zadbanego egzemplarza, który nie ma awarii. Zakup F01/ F10 z małym przebiegiem (powiedzmy do 150 tysięcy km), bez awarii, to duży wydatek, a trzeba do tego profilaktycznie wymienić pół silnika... I pewnie jeszcze zajrzeć do skrzyni, bo pojawiały się już na forum problemy ze sterownikami. O reszcie podzespołów, które pewnie mają podobną trwałość i przy tym przebiegu mogą już wyzionąć ducha, nie chcę nawet myśleć. To już chyba lepiej ciągnąć samemu coś np. z panewkami do zrobienia- przynajmniej cena będzie adekwatna do tego, co te auta są tak naprawdę warte.
Ja raczej myślałem nad zmianą marki bo chociażby AUDI z motorem 4.2 gwarantuje jakieś poczucie braku awarii przy takich śmiesznych przebiegach.
Moim marzeniem jest Hyundai Genesis ale ceny tego auta grubo poza moim budżetem. Niemniej jednak sądzę ,że te auta przy przebiegach rzędu 150-200kkm nie będą generowały takich problemów jak auta z logiem BMW. Jest to trochę przykre dla fanów biało-niebieskiego śmigła ale nie wszystko za wszelką cenę. Życie nie polega tylko na tym aby pracować na utrzymanie auta i jego naprawy a wręcz przeciwnie to auto ma być dla człowieka. Auto jest dla mnie ważnym elementem mojego życiorysu ale nie za wszelką cenę. Czasy sentymentów sie dla mnie skończyły a wziąwszy pod uwagę ,że takim Genesisem się bajecznie jezdzi to w czym problem ? To jest moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać. Przykre czasy ale prawdziwe.