No dokładnie masz racje tylko na zyletki hehe
Przestań pierdzielić głupoty.Powtórne lakierowanie w żadnym wypadku nie dyskwalifikuje auta.
Tylko stwierdziłem fakt,ze 300 mikronów to nie jest oryginal jeśli chodzi o ścisłośc-nic innego nie miałem i nie mam na myśli Panie kolego.
W takim razie po co Twoja uwaga ? Masz rację, pierdziele głupoty. Amen.
Po to zebys mial zagadke.
W takim razie, jaka jest grubość oryginalnego pokrycia lakierniczego? weź pod uwagę że technologia lakierów znacznie się zmieniła od czasu kiedy wyjeżdżała z fabryki ostatnia e32, i nie będzie to tak cieniutka powierzchnia jak w przypadku nowoczesnych samochodów, na poziomie 150-200um. A wyszystkie elementy lakierowane, od szczytu dachu aż po krawędzie błotników mają bardzo zbliżone wartości grubości, więc musiała by być cała ponownie lakierowana, wiele lat temu - ponieważ odznaczyła się naklejka "D" i rybka na klapie bagażnika, a w książce serwisowej nie ma zadnego wpisu nt napraw lakierniczych, a była prowadzona przez obu właścicieli w niemczech aż po dzień wyjazdu do Polski (tj. do 2005r), nie ma różnic w kolorze (nie licząc ciemniejszego D i rybki, które chroniło lakier przed słońcem). Kolor Diamant schwartz metalic
E38 ma w granicach 130 mikronów.Te okolice.
Jedyna osoba która może nam odpowiedzieć na to pytanie to Qba, innej osoby nie znam. Chyba że ktoś ma jakąś "instrukcje" do E32 i będzie podana grubość lakieru
Ja u siebie na większości elementów miałem/mam oryginalny lakier: 150-180 um.
U mnie według mnie lakier jest oryginalny na całym aucie. Wszystko wielokrotnie pomierzone różnymi testerami pokazuje grubość ok 100 mikronów, więc bardzo cienko. Idealnie równo na wszystkich elementach. We wnękach mniej, ok 60 mikronów
Auto z całą pewnością miało co najmniej 2 "polerki" za poprzedniego właściciela (obawiam się o ich jakość) i raz była robiona korekta lakieru za mojej kadencji.
Zastanawia mnie też fakt, że widać pod lakierem pewne niedoskonałości i to praktycznie na całym aucie, nawet przez moment myślałem że było malowane, ale raczej nie i świadczy o tym kilka rzeczy. Na 100% nie był odkręcany żaden element i nie były ściągane żadne szyby oprócz przedniej, którą wymieniałem ja (wcześniejsza na 100% założona w fabryce). Nie ma też śladów odcięć na lakierze. Wygląda na to, że tak auto zostało pomalowane w fabryce.
Poza tym na pierwszym przeglądze lakierniczym w 1991 roku zaznaczono porysowane tylne drzwi (tak jakby pies je łapami podrapał) i są ślady do dziś.
Dla porównania oglądałem E31 i E32 z Japonii (to które było wystawione za 80 tys PLN) i wady na lakierze były identyczne jak u mnie.
Nie uważam, żeby te dawne lakiery były super jakości - w moim poprzednim E34 Sterlingsilber Metallic lakier bezbarwny popękał i to na tych elementach, na których był oryginalny.
Ostatnio edytowane przez qba ; 09-02-2016 o 18:56