na wstepie sie chłopaki pośmiali i można sie zdołować :)
z gazem to chyba nie o to chodziło... przynajmniej ja to inaczej odebrałem
samochód stan zły zakup ->małe koszty
samochód stan zły start -> duże koszty na "odratowanie"
samochód na gaz -> małe koszty
=
koszty normalne
samochód stan OK zakup -> koszty normalne
samochód stan OK start -> koszty normalne
samochód na bensyne -> koszty normalne (ze wskazaniem na większe)
=
koszty normalne (i zdrowe auto i można ewentualnie założyć LPG)
Ja tak do tego podchodziłem... oczywiście sam kupiłem auto słabe ale silnik chodzi ładnie, skrzynia (automat) chodzi ładnie, benzyna. I sie bede bawił ;)
W praktyce różnie bywa. Można się naciąć, można nie trafić na to czego się szuka i w odpowiednim budzecie.
Kupiłeś popracujesz nad nim i będzie jeździł :)